Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2022. Po meczu Polski z Anglią można powiedzieć, że Paulo Sousa w końcu ma drużynę [PODSUMOWANIE]

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Robert Lewandowski sam tym razem bramki nie zdobył. Zaliczył jednak kluczową asystę
Robert Lewandowski sam tym razem bramki nie zdobył. Zaliczył jednak kluczową asystę fot. szymon starnawski
- To jest trudne do pojęcia. Myślałem, że mamy wszystko pod kontrolą - stwierdził Harry Kane, komentując zakończone remisem 1:1 spotkanie z Polską w eliminacjach mistrzostw świata. Nie tylko kapitanowi Anglików trudno było pojąć to, co wydarzyło się w środowy wieczór na PGE Narodowym.

Zaskoczeni mogli być wszyscy. Może nie wynikiem, ale postawą naszych piłkarzy, bo był to chyba najlepszy mecz Polaków za kadencji Paulo Sousy. Rozegrany w dodatku w awaryjnym zestawieniu, bo z różnych przyczyn (głównie kontuzji), zabrakło w nim kilku zawodników, którzy w normalnych okolicznościach stanowiliby trzon tej drużyny. Były emocje, walka do końca, a Biało-Czerwoni grali jak równy z równym z aktualnym wicemistrzem Europy.

- Druga połowa była dla nas trudna, bo Anglicy mocno nas przycisnęli, ale to nic dziwnego, skoro na co dzień występują w Premier League. Są zagranym zespołem, bardzo silnym fizyczne i dobrze poukładanym taktycznie. Udało nam się jednak odpierać ich ataki, bo nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji bramkowych. Straciliśmy gola po fantastycznym strzale Harry’ego Kane’a, ale sami również mieliśmy swoje szanse. Udało nam się wyrównać, a mogliśmy nawet wygrać to spotkanie - podsumował występ swojej drużyny Sousa, na pomeczowej konferencji prasowej. - Najważniejsza wiadomość na dzisiaj jest taka, że mamy drużynę. Zmieniamy swoją mentalność - podkreślał Portugalczyk.

- Remis to takie minimum - przyznał Robert Lewandowski, któremu tym razem nie udało się trafić do siatki. To jednak właśnie nasz kapitan asystował przy wyrównującej bramce, zdobytej w doliczonym czasie gry przez wprowadzonego z ławki Damiana Szymańskiego.

- Myślę, że nie pałowaliśmy dziś piłki, nie wybijaliśmy jej na oślep. Gdybyśmy jeszcze bardziej poprawili rozgrywanie, to byłoby jeszcze lepiej. Tu drzemie potencjał - zaznaczył snajper Bayernu Monachium. - Grając w tym ustawieniu mam większą swobodę w schodzeniu po piłkę. Staram się pomagać w środku pola, zejść do boku, bo zdaję sobie sprawę, że przeciwnik skupia na mnie uwagę. Moja bramka też mogła dziś paść. Nie padła. Taka jest jednak piłka nożna - dodał.

Postawę Lewandowskiego docenili Anglicy. „W zeszłym roku graliśmy z Belgią w Lidze Narodów i z całym szacunkiem dla Romelu Lukaku, ale jest on o poziom niżej od polskiego napastnika” - stwierdził dziennik „Daily Mail”, który porównał go do legend światowej piłki. „To człowiek, o którym trzeba mówić z czcią zarezerwowaną dla takich graczy jak Gerd Mueller i Marco van Basten” - napisał autor tekstu.

„Daily Mail” przeanalizował również szczegółowo grę naszego kapitana. „Jeśli polskiemu zabójcy nadarzy się okazja w polu karnym, to jest szansa, że piłka leci w jednym kierunku - do siatki. By do tego nie doszło, musi być poza strefą zagrożenia. John Stones i Harry Maguire wiedzieli, jak zakuć go w kajdany. Ograniczali jego strzały, a wola walki Polaków wyglądała na słabnącą. Lewandowski to jednak jeden z tych piłkarzy, od których nie odwraca się wzroku, nawet w momentach gdy nie ma piłki w jego pobliżu” - czytamy w podsumowaniu.

Nie zabrakło niestety kontrowersji. Pierwsza była czysto sportowa i dotyczyła zachowania Wojciecha Szczęsnego przy golu Kane’a , zdobytym po zaskakującym strzale z dystansu. Po meczu (nie tylko wśród polskich dziennikarzy i ekspertów) nie brak było opinii, że nasz bramkarz mógł zachować się w tej sytuacji lepiej.

„Światowej klasy golkiper by to obronił” - nie owijał w bawełnę w studiu ITV Sport słynny Roy Keane. Z kolei kilku byłych bramkarzy (m.in. Grzegorz Szamotulski) broniło Szczęsnego argumentując, że strzał był zaskakujący, a piłka nabrała w dodatku w locie dziwnej rotacji. A na domiar złego piłkarz Juventusu był zasłonięty przez Jana Bednarka. Nie wszyscy dali się jednak przekonać, pojawiły się nawet głosy by spróbować namówić na powrót do reprezentacji Łukasza Fabiańskiego.

Druga kontrowersja dotyczyła oskarżeń o rasizm. Zdaniem Anglików wyzwiska o takim tle miały paść ze strony Kamila Glika pod adresem Kyle’a Walkera (w innej wersji rasistowskie obelgi miały paść z ust jeszcze kogoś z naszej drużyny). Na dziś wszystko wskazuje jednak na to, że są one bezpodstawne. Niemniej FIFA wszczęła oficjalne postępowanie wyjaśniające.

FIFA jest w trakcie analizowania oficjalnych raportów z meczu eliminacji MŚ pomiędzy Polską i Anglią. Odpowiednie informacje zostaną ocenione przez organy dyscyplinarne w celu podjęcia stosownej decyzji - napisała FIFA w komunikacie cytowanym przez brytyjskie media.

Paradoksalnie, choć Polska jest na razie jedynym zespołem w grupie I, który zdołał urwać Anglikom punkty, nasza sytuacja po trzech wrześniowych meczach (wcześniej pokonaliśmy 4:1 Albanię i 7:1 San Marino) ani trochę się nie poprawiła. Nadal zajmujemy trzecie miejsce, za Albanią która rozgromiła w środę 5:0 San Marino. Z rywalizacji o drugie, premiowane grą w barażach miejsce, wciąż nie wypadli (pomimo porażek z Anglią i Albanią) również Węgrzy, którzy w środę z problemami, ale pokonali 2:1 Andorę. Do Albanii Polska traci obecnie jeden punkt i o jeden wyprzedza Węgry.

Do końca eliminacji pozostały nam cztery mecze: z San Marino (9 października, Warszawa), Albanią (12 października, Tirana), Andorą (12 listopada, Andora) i Węgrami (15 listopada, Warszawa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ 2022. Po meczu Polski z Anglią można powiedzieć, że Paulo Sousa w końcu ma drużynę [PODSUMOWANIE] - Sportowy24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna