Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial U-20. Zawodnik od "Aptekarzy" lekiem na polskie problemy z lewą obroną?

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Od swojego debiutu w U-20 nie opuścił ani minuty. Choć ma za sobą występ w Lidze Europy, w Bundeslidze nigdy nie zagrał. Urodzony w Niemczech, wychowany w Bayerze Leverkusen w listopadzie zdecydował się grać dla Biało-Czerwonych. Zdania już nie zmieni.

13 grudnia 2018, mecz Ligi Europy pomiędzy AEK Larnaką a Bayerem Leverkusen zgodnie z przewidywaniami zakończył się wysokim, bo aż 5:1, zwycięstwem tych drugich. Gdy pochodzący z Francji Francois Letexier zagwizdał po raz ostatni, na murawie cypryjskiego stadionu przebywało aż dwóch Polaków. Zarówno dla Jakuba Bednarczyka, jak i Adriana Stanilewicza był to jak dotąd jedyny występ w pierwszej drużynie “Aptekarzy”. Ale gdzie lepiej debiutować niż w europejskich pucharach?

Pierwszy na boisku pojawił się Bednarczyk i to on pierwszy opuścił Leverkusen, które wychowało go nie tylko piłkarsko. Rok od niego młodszy Stanilewicz w tamtym spotkaniu dostał zaledwie dwie minuty. - Fajnie, że zagrałem w Lidze Europy, ale mierzę w regularną grę. Debiut to fajna motywacja, lecz moje ambicje sięgają wyżej. Jeśli nie będę miał okazji grać w Bayerze, zapewne udam się na wypożyczenie - mówił w rozmowie z portalem Łączy Nas Piłka. W przeciwieństwie do drugiego z reprezentantów Jacka Magiery, zimą pozostał w macierzystym klubie. Na ewentualny transfer może liczyć latem, a po udanym występie na mistrzostwach świata chętnych na usługi urodzonego w 2000 roku zawodnika na pewno będzie sporo.

Zwłaszcza, że na polskim turnieju Stanilewicz pokazuje się z dobrej strony. Wcześniej nieznany szerzej polskim kibicom. Urodził się w Solingen, niedaleko Duesseldorfu, nigdy nie występował w naszych krajowych rozgrywkach. Swoją przygodę z futbolem rozpoczął w rodzinnym mieście, ale w wieku dziesięciu lat przeniósł się do akademii Bayeru Leverkusen, którego zawodnikiem jest do dziś. W kadrach U-16 i U-17 reprezentował jeszcze barwy Niemiec, do Biało-Czerwonych zaprosił go dopiero Jacek Magiera. - Selekcjoner rozmawiał z moimi rodzicami, ja sporo dyskutowałem z moim starszym bratem czy zdecydować się na grę dla Polski, czy nie. Rodzice urodzili się w Polsce, duża część mojej rodziny nadal tam mieszka, więc wiedziałem, że będzie to także dla nich kapitalna sprawa. Zdecydowałem się na grę dla Polski i zdania nie zmienię - tłumaczył dla oficjalnej strony PZPN-u.

W reprezentacji U-20 zadebiutował chwilę przed debiutem w pierwszej drużynie Leverkusen, bo w listopadzie 2018. Otrzymał swoje pierwsze powołanie do polskiej kadry i już w pierwszym możliwym meczu (przeciwko Portugalii) wyszedł w pierwszym składzie. Od tamtej pory nie opuścił ani jednej minuty. Do startu mistrzostw świata rozegrał cztery spotkania w pełnym wymiarze. Magiera konsekwentnie na niego stawia i - patrząc na jego występy - ma ku temu powody. Piłkarz Bayeru posadził na ławce rezerwowych m.in. podstawowego defensora Górnika Zabrze Adriana Gryszkiewicza. Na lewej obronie jest zdecydowanym numerem jeden. – Do tej pory głównie gram w drużynie U-19 Bayeru Leverkusen i poczułem różnicę między drużyną młodzieżową a seniorami. Tu na mistrzostwach wszystko dzieje się dużo szybciej. Myślę jednak, że szybko się do tego przyzwyczaję - zapowiadał podczas swojej pierwszej konferencji prasowej. Sztab szkoleniowy nie tylko stara się poprowadzić zespół do sukcesu na mundialu, ale i wprowadza do obowiązków seniorskich piłkarzy, Rzecznik i analityk Michał Zachodny każdego dnia wyznacza dwóch zawodników do spotkania z dziennikarzami. Przed meczem z Senegalem przyszła kolej właśnie na Stanilewicza. Choć całe życie mieszka w Niemczech, nie ma problemu z językiem polskim.

– Na mecze do Łodzi przyjechali rodzice z Niemiec, wujek i siostra z mężem. Spotkanie z Senegalem na żywo zobaczy też babcia - zapowiadał. Na wsparcie rodziny zawsze może liczyć. Czasem nawet podczas ligowych starć, choć w juniorskich rozgrywkach (U-19 Bundesliga West) na trybunach tłumów nie ma. - Na moje mecze zwykle przychodzi może z trzysta osób. Podczas mundialu na stadionie Widzewa pojawia się kilkanaście tysięcy. To dla mnie zupełnie coś nowego i niesamowitego - przyznawał. W tym sezonie w lidze rozegrał 26 spotkań, podczas których zdobył trzy bramki. Na debiutanckiego gola w kadrze U-20 jeszcze czeka. I bez niego w kadrze Magiery jest wyróżniającą się postacią. Być może przyniesie mu to nie tylko transfer, ale i powołania do wyższych kategorii wiekowych.

Na rozpoczynające się 16 czerwca we Włoszech Mistrzostwa Europy U-21 Czesław Michniewicz wziął tylko jednego lewego obrońcę, występującego w pierwszoligowym Chrobrym Głogów Kamila Pestkę. Innego wyboru po prostu nie miał. Jedynym pocieszeniem, że wypożyczony zimą z Cracovii 21-latek wreszcie zaczął regularnie grać. Na ofensywnych graczy z Hiszpanii czy Włoch może jednak nie wystarczyć. Alternatywą może być właśnie Stanilewicz. Przed mundialem, podobnie jak Gryszkiewicza, Magiera nie oddał, we wrześniu obaj będą do dyspozycji Michniewicza. Wydaje się, że piłkarz Bayeru powinien być pierwszym wyborem. Zwłaszcza, że z lewą defensywą problem jest również w pierwszej kadrze.

Powołania od Jerzego Brzęczka na tę pozycję otrzymywali już m.in. Hubert Matynia czy Rafał Pietrzak. Stanilewicz od występujących w Lotto Ekstraklasie zawodników raczej słabszy nie jest. Być może jego czas nadejdzie całkiem prędko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mundial U-20. Zawodnik od "Aptekarzy" lekiem na polskie problemy z lewą obroną? - Sportowy24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna