Myślę, że to pewnie jakieś czterdzieści na godzinę było - mówił Artur Wałkuski, młody kierowca z Łomży, chwilę po opuszczeniu rozstawionego przez policję symulatora zderzeń. - Jestem pewien, że jakby mnie panie nie zapięły, to bym wystrzelił przedsiebie.
To naprawdę czuć
A w rzeczywistości prędkość wyniosła ledwie 7-8 km/h. Zaś wspomniany symulator to tak naprawdę znana wszystkim z pierwszych lekcji fizyki równia pochyła, po której stacza się platforma z zamocowanym fotelem samochodowym. Wczoraj przedpołudniem takie urządzenie stanęło przy ul. Zjazd, nieopodal granicy miasta.
- Zaprosiliśmy tu naszych kolegów razem z tym symulatorem w celach profilaktycznych - tłumaczy st. sierż. Ewelina Szlesińska, oficer prasowy łomżyńskiej policji. - Chcemy aby nasi kierowcy dosłownie na własnej skórze mogli odczuć, czym może skończyć się jazda bez zapiętych pasów.
Wszystko oczywiście bez ryzyka, bo prędkość osiągana przez "pasażera" symulatora odpowiada zderzeniu czołowemu auta z płaską i nieruchomą przeszkodą (np. murem) z szybkością 12-14 km/h. Tak więc każdy, kto podda się takiej próbie odczuje mocne, ale niegroźne szarpnięcie i efekt zatrzymania swojego ciała przez prawidłowo zapięty pas bezpieczeństwa.
Tu idzie o nasze zdrowie
Jednak obowiązek ich zapinania, podobnie jak przewożenia dziecka w foteliku jest wciąż bagatelizowany przez kierowców i ich pasażerów. Tylko w pierwszym półroczu br. mundurowi wyłapali niemal pół tysiąca przypadków tego typu wykroczeń, co kończy się pouczeniem, bądź mandatem. Jednak kara finansowa, choć dotkliwa może być najmniejszym problemem.
- Proszę sobie wyobrazić, że przy uderzeniu z prędkością 50 km/h w twardą przeszkodę, masa uderzeniowa osoby o wadze 70 kg wynosi aż 3,5 tony - tłumaczy asp. szt. Anetta Grochowska-Kasperowicz z wojewódzkiej drogówki. - Pamiętam taki wypadek, w którym jadącą terenowym autem kobietę dachowała. Brak pasów spowodował, że wypadła przez rozbitą szybę tak, że auto ją przygniotło. Zginęła na miejscu.
Warto też pomyśleć co stanie się jeśli odpowiednio nie zabezpieczymy tego, co w aucie przewozimy. Bo możemy skończyć jak pewni państwo, którzy wieźli jajka na półce za siedzeniami. Przy stosunkowo niegroźnym zderzeniu w kabinie auta powstała jajecznica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?