Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyczna misja

Agata Sawczenko
Własna szkoła muzyczna była marzeniem Anny Świętochowskiej. Kiedy okazało się, że może ją kupić, zdecydowała się szybko.
Własna szkoła muzyczna była marzeniem Anny Świętochowskiej. Kiedy okazało się, że może ją kupić, zdecydowała się szybko. Wojciech Oksztol
Wystarczy wiedzieć, czego się chce, a zawsze znajdzie się drogę do realizacji marzeń. Nawet, jeśli marzeniem jest własna szkoła muzyczna.

Takie podejście ma Anna Świętochowska, właścicielka szkoły muzycznej w Białymstoku. Grać na fortepianie uczyła się niemal 20 lat. Kiedy skończyła Akademię Muzyczną, zaczęła szukać pracy. Na realizację swojego marzenia (własna szkoła muzyczna) nie miała ani potrzebnego doświadczenia, ani pieniędzy.
Choć już na studiach pracowała jako akompaniator i pedagog, okazało się, że na taką pracę na cały etat nie ma szans.

Musiała szukać innej drogi. Znalazła ogłoszenie, że duża firma poszukuje sekretarki z dobrą znajomością języka niemieckiego. Miała zdany egzamin państwowy z tego języka. Spróbowała i przeszła do końcowego etapu, ale poległa na komputerze. Jednak dużo jej to dało.

Telefon do Korei

- Uwierzyłam w siebie - zapewnia. - W to, że nadaję się nie tylko do muzyki.
Wytłumaczyła sobie, że muzyką może zajmować się prywatnie i zatrudniła się jako menedżer kas w hipermarkecie. Później była marketingowcem w dużym wydawnictwie, a nawet sprzedawała srebro na straganie.
Te historie podaje jako przykład realizacji marzeń.
- Wystarczy wiedzieć, czego się chce. Drogę do realizacji zawsze się znajdzie - uważa.

W końcu pojawił się szansa: kiedy była na kontrakcie w Korei Południowej, zadzwoniła jej mama z informacją, że ktoś sprzedaje prywatną szkołę muzyczną.
Zdecydowała się szybko.

Zawsze można zmienić specjalizację

U Anny Świętochowskiej - oprócz tradycyjnej szkoły muzycznej, są też zajęcia dla maluchów, prywatne lekcje dla starszych. Można też w każdej chwili zmienić główny instrument.
- Jeśli dziecko uzna, że fortepian to nie jest to, nie ma problemu, żeby grało np. na trąbce - zapewnia.

Trzy lata temu założyła fundację. Organizuje koncerty, pisze muzykę do spektakli teatralnych, prowadzi warsztaty muzyczno-teatralne. Przyznaje, że zarabia pieniądze.
- Ale bardziej chodzi o misję społeczną. Gdybym chciała zrobić "dużą kasę", zmieniłabym branżę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna