Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My nie chcemy takiego sąsiada

Julia Szypulska [email protected]
Jesteśmy przeciwni budowie spalarni odpadów w naszym sąsiedztwie - mówi Franciszek Suchocki, sołtys Małej Huty (z lewej). Ludzie zapowiadają, że nie dopuszczą do powstania zakładu.
Jesteśmy przeciwni budowie spalarni odpadów w naszym sąsiedztwie - mówi Franciszek Suchocki, sołtys Małej Huty (z lewej). Ludzie zapowiadają, że nie dopuszczą do powstania zakładu. J. Szypulska
Suwałki. Jeśli nie będzie opinii specjalistów, wniosek o budowę spalarni odpadów zostanie odrzucony.

Ekspertyzy zażądały władze miasta od inwestora - firmy "Czyścioch" z Białegostoku. Jak już pisaliśmy, chce ona zbudować zakład przetwarzania odpadów przy ulicy Piaskowej.

- Wysłaliśmy pismo z prośbą o specjalistyczną opinię na temat oddziaływania inwestycji - informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza. - Mają się tam znaleźć między innymi dane dotyczące hałasu, promieniowania i emisji pyłów.

Firma ma miesiąc na ich dostarczenie. Jeśli tego nie zrobi, sprawa budowania spalarni upadnie.

Czekają na odpowiedź

Takie rozwiązanie byłoby po myśli mieszkańców podsuwalskiej Małej Huty, których posesje znajdują się najbliżej planowanej budowy. Uważają oni, że spalarnia stanowi dla nich zagrożenie. Obawiają się brzydkich zapachów oraz zanieczyszczenia środowiska. A także tego, że przez zakład miejscowość straci na atrakcyjności.

- Wielu ludzi tutaj zainwestowało, kupiło działki - przypomina Franciszek Suchocki, sołtys Małej Huty. - Budowa zakładu sprawi, że nieruchomości znacznie stracą na wartości.

Dlatego wraz z ponad setką innych mieszkańców podpisał w tej sprawie protest. Trafił on do władz miasta.

- Zostanie wzięty pod uwagę w następnym etapie inwestycji, kiedy będzie wydawana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach - mówi Filipowicz. - Nastąpi to za około dwa miesiące.

Wówczas ludzie otrzymają odpowiedź.

Pomóc ma gmina

Niedawno do protestujących mieszkańców Małej Huty dołączyli właściciele posesji w sąsiednim Okuniowcu i Krzywem. Wszyscy zapowiadają, że nie dopuszczą do budowy zakładu. Zwrócili się też z prośbą o interwencję do władz gminy.

- Oczywiście, podzielamy zdanie mieszkańców i będziemy ich wspierać - zapewnia Zbigniew Mackiewicz, sekretarz w suwalskiej gminie. - Podobnie jak oni, mamy wątpliwości, czy zakład nie będzie uciążliwy. Na razie jednak niewiele możemy zrobić. Pisma mieszkańców przekazaliśmy do ratusza i czekamy na rozwój sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna