Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśliwi do dzików nie strzelają

hel
sxc.hu
Dziki stratują pola rolników - przestrzegają myśliwi. - Zwiększa się też ryzyko przeniesienia wirusa afrykańskiego pomoru świń z Białorusi.

- Zarażony dzik przeżyje, a świnia - nie - przypomina Adam Sieńko, jeden z augustowskich myśliwych. - Lepiej więc byłoby dmuchać na zimne.

Mirosław Czech zajmujący się zwalczaniem chorób zakaźnych zwierząt w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii w Białymstoku mówi, że prowadzone są działania, które mają pomóc w rozwiązaniu problemu.

- Podjęliśmy rozmowy z właścicielami kilku punktów skupu dziczyzny - dodaje. - Najprawdopodobniej zgodzą się na przyjęcie tusz dzików na czas ich badania.
Ale nie wszyscy.

Kilka tygodni temu wojewoda podlaski, w związku z zagrożeniem wirusem afrykańskiego pomoru świń zarządził, że muszą być badane na obecność wirusa wszystkie tusze upolowanych dzików. By było to możliwe należy je przekazać do punktów skupu dziczyzny (próbki przekazywane są do Puław, a na wyniki trzeba czekać 3 dni). Problem w tym, że ich właściciele nie chcą przyjmować tusz. Przede wszystkim dlatego, że nie posiadają wydzielonych komór chłodniczych.

Efekt jest taki, że myśliwi zaprzestali polowań na dziki. Kół łowieckich nie stać bowiem na budowę własnych punktów skupu (tak sugerowały służby weterynaryjne), oraz utylizację tusz. - Doprowadzi to do sytuacji, że populacja dzików błyskawicznie się zwiększy - dodają myśliwi. - To natomiast będzie skutkowało poważnymi stratami w rolnictwie. Wprawdzie do płacenia odszkodowań za stratowane uprawy zobowiązane są koła łowieckie, ale te nie mają pieniędzy.

M. Czech przyznaje, że problem występuje. I dodaje, że służby weterynaryjne podjęły rozmowy z właścicielami punktów skupu i zachęcają ich do przyjmowania tusz dzików.
- Prawdopodobnie porozumiemy się w tej kwestii z Zakładem Przetwórstwa Dziczyzny w Białymstoku- dodaje rozmówca. - Myślę, że takich punktów będzie kilka.
W ocenie myśliwych, to rozwiąże problem tylko częściowo.

- Nikt nie będzie woził tuszy do punktu odległego o kilkadziesiąt kilometrów - twierdzą nasi rozmówcy.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna