Huśtawka bez desek
Plac zabaw, jedyny we wsi, znajduje się obok niewielkiego osiedla mieszkaniowego. Korzystają z niego dzieci nie tylko lokatorów spółdzielni. Na ogrodzonym siatką terenie wyznaczone są miejsca do gry w piłkę. Znajdują się tam też huśtawki, zjeżdżalnie oraz piaskownica.
- Na ławce w huśtawce brakuje desek. Na gwoździach dzieci niszczą ubrania - skarżą się ludzie. - Wielokrotnie prosiliśmy prezesa spółdzielni, która zarządza terenem, aby coś z tym zrobił. Nic, ale to kompletnie nic się nie dzieje.
Wiele do życzenia pozostawia też jedna ze zjeżdżalni. Metalowa konstrukcja nie jest estetyczna, a na dodatek zarasta trawą.
- Nikt o to nie dba - narzekają nasi Czytelnicy. - Może trzeba zasiać porządną trawę, albo obsadzić płot krzewami, żeby było przyjemniej i bez spalin. Plac znajduje się przy drodze na osiedle, pełno tutaj samochodów. Przy ławce zaś - sterty niedopałków. Gdzie te dzieci mają się bawić. W śmieciach?
A skąd pieniądze?
Lech Ludwig, prezes raczkowskiej spółdzielni mieszkaniowej zapowiada, że lepiej raczej szybko nie będzie.
- Nie mamy pieniędzy - tłumaczy. - Jest wiele innych, ważniejszych potrzeb niż plac zabaw. Uporządkowaliśmy w tym roku piaskownicę i to koniec inwestycji.
Dodaje, że zakup jednej huśtawki z atestem oznacza wydatek rzędu pięciu tysięcy złotych.
- A na urządzenie całego placu potrzeba ponad 20 tysięcy - kalkuluje. - Nie mamy tak dużej kwoty, trzeba bloki remontować.
Ludwig zapowiada, że w najbliższym czasie zostanie usunięta z placu tylko huśtawka z połamaną ławką.
- Reszta, może i stara, ale jeszcze może być - ocenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?