Na kasę nie narzekają

Podlaska lista płac

Podlaska lista płac

Dzięki Waszej pomocy, Drodzy Czytelnicy, chcemy stworzyć "Podlaską listę płac". Prosimy więc Was o przesyłanie (nawet anonimowo) e-mailem na adres: [email protected] danych: zawód/stanowisko, miasto, staż pracy, zarobki netto, np. "kasjerka w oddziale banku w Białymstoku, 3 lata stażu, 1300 zł." Listę będziemy cyklicznie publikować na łamach i na www.wspolczesna.pl.

Miesięcznie zarabia on 10.9 tys. zł. Czym sobie zasłużył na tak dobrą pensję? - Proszę zapytać radnych o powody, ja swoich zarobków komentować nie zamierzam - kwituje Eugeniusz Wichowski.

Ma też oszczędności. W oświadczeniu majątkowym podał, że posiada 71 tys. zł oraz ponad 5 tys. dolarów.
Na swoją pensję narzekać nie może także Zbigniew Radomski, burmistrz Siemiatycz. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że w urzędzie zarabia ponad 9.9 tys. zł. Równocześnie jednak otrzymuje dość wysoką emeryturę. Miesięcznie wynosi ona ponad 3 tys. brutto.

Z analizy oświadczeń majątkowych wynika, że najmniej zarabiającym samorządowcem w powiecie siemiatyckim jest Antoni Tymińki, wójt Grodziska. Zarabia on niewiele ponad 8,3 tys.

- Taką stawkę ustalili radni - mówi zainteresowany. - Sami zresztą też nie mają wysokich diet. Dochody naszej gminy nie są zbyt duże, bo ma ona charakter rolniczy. Nie możemy sobie pozwolić na wysokie zarobki. Poza tym mamy sporo wydatków na inwestycje, a te są ważniejsze.

Wójt wspólnie z żoną ma jednak 100 tys. oszczędności. Zgromadził także ponad 67 tys. w funduszach inwestycyjnych. Posiada też dom i duże gospodarstwo rolne, którego wartość szacuje na 400 tys. zł.
Jedną z niższych pensji ma także Piotr Jaszczuk, wójt gminy Nurzec-Stacja.

- Mam najniższą stawkę - mówi ten ostatni. - Uważam, że jest to kwota wystarczająca i nigdy nie prosiłem o podwyżkę.

Wójt wraz z żoną nie ma oszczędności, ale za to jest właścicielem domu, mieszkania oraz gospodarstwa rolnego.