Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na to idą nasze pieniądze: Sami sobie przyznają miliony [ABSURD]

(tom)
Cezary Cieślukowski
Cezary Cieślukowski
Podlaski Urząd Marszałkowski ma poważne wątpliwości, czy za unijną dotację należy kupować samolot oraz tworzyć telewizję. Tym bardziej, że projekt dotyczy rozwoju rybactwa.

Zastrzeżenia budzi też to, iż pieniądze niektórzy przyznają sami sobie.

Lokalna Grupa Rybacka w Suwałkach, jak informowaliśmy, otrzymała rekordową, bo przekraczającą 50 milionów złotych, dotację unijną. Pierwsza część tych pieniędzy została podzielona przez funkcjonujący w ramach LGR komitet. To 30-osobowe gremium, w którego skład wchodzą m.in. niektórzy wójtowie suwalskich gmin.

W pierwszym rozdaniu akceptację uzyskało około 30 wniosków (na ponad 70). Najwięcej pieniędzy, po 1 mln zł, mają otrzymać m.in. Euroregion Niemen na stworzenie telewizji internetowej, promującej strategię rozwoju obszaru rybackiego oraz Suwalska Szkoła Lotnicza na kupno samolotu. Po co? Wpłynie to na "wzrost bezpieczeństwa obszarów cennych przyrodniczo poprzez prowadzenie nadzoru powietrznego".

Dotacje dostały też gminy, których przedstawiciele zasiadali w komitecie oceniającym wnioski. Dotyczy to np. Nowinki czy Płaskiej.

Urząd marszałkowski zapytał o opinię ministerstwo rolnictwa, które ten projekt unijny nadzoruje. Nadeszła odpowiedź, że od telewizji czy samolotu ryb na Suwalszczyźnie nie przybędzie.

Szefem Euroregionu "Niemen", który chce stworzyć telewizję, jest, podobnie jak LGR, Cezary Cieślukowski, członek zarządu woj. podlaskiego. Wniosek o telewizję podpisała z kolei Małgorzata Dudzińska, dyrektor biura euroregionu. Kieruje ona także biurem lokalnej grupy. Obie instytucje mieszczą się w tym samym budynku. Jak informowaliśmy, rybacki projekt powstał właśnie w euroregionie. Czy to jednak oznacza, że ta instytucja ma teraz czerpać z tego profity?

- Komitet oceniający wnioski uznał naszą propozycję za godną uwagi - mówi dyr. Dudzińska. - Na ten komitet nie mamy żadnego wpływu.

Ponad połowa z 1 mln zł ma trafić do kieszeni osób zaangażowanych w tworzenie i funkcjonowanie telewizji.

O to, czy taka sytuacja nie jest przypadkiem nienormalna próbowaliśmy wczoraj zapytać C. Cieślukowskiego. Nie odbierał jednak telefonu, nie odpowiedział na nagraną wiadomość.
Ostateczne zdanie dotyczące podziału pieniędzy należy do urzędu marszałkowskiego.

Dowiedzieliśmy się tam, że wkrótce wszystko będzie skrupulatnie analizowane, a to, iż Cieślukowski wchodzi w skład zarządu nie będzie miało żadnego znaczenia. Możliwe więc, że ani na telewizję, ani na samolot pieniędzy nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna