Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Na trumnę zmarłego się nie pluje". Skandal na pogrzebie. Zobacz zdjęcia

Tygodnik Ostrołęcki
Tygodnik Ostrołęcki
Ostrołęka. Skandaliczne zachowanie księdza spowodowało opuszczenie kościoła przez większość wiernych.

Skandal na pogrzebie

Tygodnik Ostrołęcki

(fot. Tygodnik Ostrołęcki)

Mieszkańcami Michałowa wstrząsnęła decyzja proboszcza parafii w Kuninie (gm. Goworowo). Ksiądz odmówił pochowania Zenona Machnowskiego. Dlaczego? Ponieważ 88-letni mężczyzna, z powodu złego stanu zdrowia, nie chodził do kościoła.

W końcu, po wielu rozmowach z rodziną i mieszkańcami miejscowości, duchowny zgodził się wziąć udział w pogrzebie. Ale nie wyprowadził ciała z domu, a podczas kazania zaczął wyrażać się o zmarłym tak, że wzburzona rodzina opuściła kościół.

Kopertę brał i grzech wybaczał

Pan Zenon zmarł w sobotę, 5 września. Rodzina skontaktowała się z księdzem, żeby ustalić szczegóły pogrzebu. Niestety, ksiądz, który w tej parafii jest już od 20 lat, odmówił poświęcenia trumny i udziału w pogrzebie. Rodzina była wstrząśnięta jego decyzją.

- Ksiądz nam tylko księgą przed nosem wymachiwał - wspomina z rozżaleniem Irena, córka zmarłego. - Twierdził, że nie może pochować ojca, bo ten od 2005 roku do kościoła nie chodził. Jak miał iść? Był schorowany, samochodu nie miał, a na rowerze nie dałby rady.

- Był głuchy - dodaje Anna, siostra stryjeczna mężczyzny. - Po co miał tam iść? Skoro i tak by nic nie usłyszał. Poza tym mój brat był nieśmiałym człowiekiem. Jestem pewna, że czułby się bardzo niekomfortowo. Nie wiedziałby, kiedy powinien wstać, czy usiąść. Ksiądz przychodził po kolędzie i wtedy mu to nie przeszkadzało, że Zenon nie bywa w kościele. Kopertę brał i grzech wybaczał.

Na trumnę się nie pluje

W sprawie pochówku pana Zenona do proboszcza przychodzili ludzie z całej wsi. Interweniował także sołtys. W końcu ksiądz zgodził się wziąć udział w pogrzebie (który odbył się 7 września). Nie chciał jednak przyjechać do domu zmarłego i poświęcić trumny.
Cała rodzina z napięciem oczekiwała spotkania z proboszczem. Rozpoczęła się msza.

I wtedy doszło do skandalu.
- Nie chcę się usprawiedliwiać, ale co roku podczas kolędy prosiłem Zenona o otwarcie serca przed panem Jezusem - stwierdził z ambony proboszcz wygłaszając kazanie. - Niestety, nie zgodził się on na to. Potrafił sąsiada przyjąć w swoim domu, ale Boga nie chciał odnaleźć. Za każdym razem słyszałem odpowiedź: "Daj mi spokój z sakramentem!" Przeżyłem to bardzo mocno…

W tym momencie ksiądz zaskoczony przerwał kazanie. Po tych słowach członkowie rodziny zmarłego zaczęli kolejno wychodzić z kościoła. Opuszczali świątynię ze złami w oczach.

Ostatnich słów proboszcza słuchali tylko nieliczni parafianie. Zrozpaczona rodzina zgromadziła się przed kościołem głośno wyrażając swój żal do księdza.
- Trumnę zmarłego, to się wodą święconą święci, a nie się na nią pluje - mówiła starsza kobieta z rodziny zmarłego.

Niekompletny pogrzeb

Kiedy zapytaliśmy księdza o treść kazania i reakcję rodziny, ten odpowiedział:
- W naszej parafii takie panują zasady od wielu lat. Jeżeli ktoś świadomie rezygnuje z Boga ma niekompletny pogrzeb. W parafii pełnię posługę kapłańską od 20 lat, ale już w księgach prowadzonych przez moich poprzedników są zapisy świadczące o tym, że Zenon do kościoła nie chodził. Poza tym nie dziwię się, że rodzina zmarłego wyszła podczas kazania z kościoła. Nie mówią tego głośno, ale są świadkami Jehowy. Dziwię się, że w ogóle tam weszli.

Źródło: Tygodnik Ostrołęcki

Skandal na pogrzebie! Rodzina zmarłego oburzona kazaniem księdza opuściła kościół!

Tygodnik Ostrołęcki

(fot. Tygodnik Ostrołęcki)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna