Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na uczniów i pracowników szkoły padł blady strach

Magdalena Kleban
Ania Iwanicka od 3 lat mieszka w internacie przy ul. Starobojarskiej. Boi się, że straci tam miejsce, bo położenie tego budynku, tuż obok urzędu miejskiego (w tle), czyni z niego łakomy kąsek dla magistratu.
Ania Iwanicka od 3 lat mieszka w internacie przy ul. Starobojarskiej. Boi się, że straci tam miejsce, bo położenie tego budynku, tuż obok urzędu miejskiego (w tle), czyni z niego łakomy kąsek dla magistratu. W. Wojtkielewicz
Marszałek chce sprzedać budynek, w którym mieszkają uczniowie.

Na uczniów i pracowników Szkoły Policealnej nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych w Białymstoku padł blady strach. Magistrat chce bowiem kupić od Urzędu Marszałkowskiego internat szkoły - sześciopiętrowy budynek położony w centrum miasta - przy ul. Starobojarskiej. To zaś oznacza...

- Decyzja o likwidacji internatu byłaby dla nas równoznaczna z likwidacją szkoły w ogóle - twierdzi Barbara Roszkowska, dyrektorka szkoły. - Większość naszych uczniów pochodzi bowiem z niezamożnych rodzin, spoza miasta. Tylko dzięki internatowi stać ich na mieszkanie w Białymstoku.

Miejscy urzędnicy mają chrapkę na budynek

- Pan prezydent wystąpił już z pismem do marszałka województwa, gdzie wyraża zainteresowanie nabyciem tej nieruchomości - przyznaje Krzysztof Karpieszuk, sekretarz miasta. - Znalazłoby tam miejsce kilka departamentów dotąd rozproszonych po całym mieście. Byłoby to z korzyścią zarówno dla interesantów, jak też dla finansów miasta.

Chodzi m.in. o pracowników departamentów: Zarządu Dróg i Inwestycji, Urbanistyki, Edukacji oraz komunikacji miejskiej - w sumie około 250-270 urzędników.
Rozmowy w tej sprawie mają zacząć się w przyszłym tygodniu.

Marszałek nie chce dokładać

- Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani tą sprzedażą, bo rocznie do całego zespołu: szkoły i internatu dopłacamy około miliona zł, a sam internat to jakieś pół miliona zł rocznie - przyznaje Jacek Piorunek, członek zarządu województwa podlaskiego. - Tak dalej być nie może. Jeśli nie sprzedaż, to jakieś działania, ograniczające koszty tej szkoły musimy podjąć. Najlepiej by jednak było, gdyby miasto kupiło całą nieruchomość: szkołę i internat.

Choć urząd marszałkowski nie zamierzał na razie zdradzać swoich zamiarów, informacja o planowanej sprzedaży dotarła do szkoły i internatu.

- To byłoby coś strasznego, gdyby zabrakło tego internatu. Tu jest spokojnie i tanio, bez porównania z akademikiem - mówi Ania Iwanicka, studentka III roku Politechniki Białostockiej. Za mieszkanie tutaj płaci 200 zł i tyle samo za obowiązkowe wyżywienie. Uczennice szkoły płacą nawet o połowę mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna