Na uwłaszczenie lokali w spółdzielniach mieszkaniowych trzeba jeszcze poczekać

Ustawa, umożliwiająca uwłaszczenie mieszkania i (choć niekoniecznie) wystąpienie ze spółdzielni, weszła w życie 24 kwietnia 2001 r. Według niej osoba, która ma prawo do mieszkania spółdzielczego i zwróci się do SM o jego uwłaszczenie, po dopełnieniu formalności stanie się jedynym właścicielem swego mieszkania. Za uwłaszczenie najwięcej zapłacą osoby z mieszkań lokatorskich, dużo mniej - właściciele spółdzielczych własnościowych.
Najpierw jednak spółdzielnie muszą określić, jaki fragment nieruchomości, na której znajduje się dany lokal, będzie należał do jego właściciela. Mają na to czas do 25 kwietnia 2003 r.
- Dostaliśmy już wstępne postanowienie z Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Oznacza to, że możemy dzielić nieruchomości według naszej koncepcji - mówi Romuald Kamieniecki, prezes SM "Bacieczki" w Białymstoku.
Na razie jednak tylko ok. 10 proc. członków spółdzielni złożyło wnioski o przekształcenie własnościowego prawa do lokalu w odrębną własność.
- To są wnioski złożone "w ciemno" - zaznacza prezes Kamieniecki. - Dopiero po ostatecznych podziałach nieruchomości będziemy wysyłać do naszych członków indywidualne informacje. Wtedy spodziewamy się większego zainteresowania.
- W naszej spółdzielni podania złożyło ok. 90 osób. Po nowelizacji ustawy zdarzało się nawet, że mieszkańcy wycofywali wnioski - mówi Bogdan Ptaszyński, wiceprezes SM "Piaski". - Wówczas bowiem zmieniono pierwotny zapis, według którego lokatorzy mogli wykupić od spółdzielni mieszkania lokatorskie jedynie za 3 proc. ich wartości.
Ustawa nie określa, do kiedy można składać wnioski o uwłaszczenie mieszkania. Spółdzielnia mieszkaniowa ma obowiązek dokonać przeniesienia własności lokalu na pisemne żądanie członka - niezależnie od daty złożenia przez niego podania w tej sprawie.