Jego grób znajduje się przy głównej alei cmentarza parafialnego przy ul. Bakałarzewskiej - tuż obok kaplicy.
Ta śmierć wstrząsnęła całym miastem. Ks. Zawadzki był bowiem powszechnie znany i szanowany. "Kapelan biedaków" - mówiono o nim. Z najbiedniejszymi dzielił się każdym groszem. W plebanii parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa wręcz ustawiały się kolejki... .
Ale zasługi księdza, to nie tylko materialna pomoc dla innych ludzi. To dzięki niemu, jeszcze w czasach PRL, w Suwałkach powstała filia Akademii Teologii Katolickiej, która z czasem przekształciła się w istniejącą do dzisiaj Wyższą Szkołę Służby Społecznej. J. Zawadzki stworzył też przy swojej parafii szkołę romską. Już pod koniec jego życia w placówce powstała klasa dla dzieci sprawiających największe problemy - takich, których nigdzie nie chciano.
Ksiądz dbał o wszystkich, tylko nie o siebie. Nie jeździł luksusowymi samochodami, nie mieszkał w apartamentach. Jego wszystkie osobiste rzeczy można było spakować w dwie walizki.
Problemy ze sercem miał od dłuższego czasu. Ale to lekceważył. W kwietniu 2007 roku znalazł się w bardzo ciężkim stanie w szpitalu. Był przygotowywany do transplantacji serca. Jednak tego nie dożył. Zmarł 23 kwietnia. Miał 57 lat. Pośmiertnie prezydent RP odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pamięć o wybitnym księdzu nie zaginęła. W rocznicę jego śmierci odbyły się specjalne uroczystości. I tak pewnie będzie w Suwałkach każdego 23 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?