Nadrabiamy drogowe zaległości. Na mieszkańca wydajemy coraz więcej

Ranking zorganizowało pismo „Wspólnota” i obejmował on lata 2014-2015. Wśród miast powiatowych lepiej wypadł tylko Jarocin (woj. wielkopolskie), który zajął pierwsze miejsce.

Wydatki inwestycyjne przeliczono na jednego mieszkańca. W Wysokiem Maz. „na głowę” przypadło ponad 1526 zł.

- To duży sukces. We wcześniejszych latach byliśmy w pierwszej dziesiątce (ostatnio na 4. miejscu), ale tak wysokiego miejsca nie mieliśmy nigdy - nie kryje dumy burmistrz Jarosław Siekierko.

Co kryje się za tym sukcesem? Głównie potężne inwestycje w infrastrukturę miejską finansowane z funduszy zewnętrznych. W latach 2014-2016 w Wysokiem Mazowieckiem powstała oczyszczalnia ścieków - wcześniej miasto korzystało z obiektu użyczonego przez jedną z lokalnych firm. Zbudowano też stację wodociągową, wyremontowano ul. Ludową - główną arterię w mieście oraz stadion. Miasto zdobyło w sumie 20 mln zł dofinansowania.

- Inwestycje to rozwój miasta - nie ma wątpliwości burmistrz Siekierko. - Oczywiście wymagają one mnóstwa pracy, nieustannie są z nimi kłopoty np. ostatnio związane z brakiem wykonawców i ludzi do pracy, ale w efekcie warto się podjąć tego wyzwania.

Powody do dumy mają też władze powiatu wysokomazowieckiego. Znalazł się on bowiem na 5. miejscu we wspomnianym rankingu. Zresztą znakomicie wypadł w nim cały region. Uznawane za biedne woj. podlaskie zajęło bowiem 2. miejsce. Na inwestycje wydało ponad trzykrotnie więcej niż znacznie bogatsze woj. wielkopolskie. W przeliczeniu na mieszkańca - prawie 316 zł. Pod tym względem wyprzedził nas jedynie sąsiad - woj. warmińsko-mazurskie, gdzie te wydatki sięgają ponad 326 zł.

W ocenie ekspertów oznacza to, że regiony wschodnie nadrabiają zaległości z poprzednich lat. Najbardziej zaniedbana była u nas sieć dróg i jej głównie dotyczą inwestycje.