Wśród przyczyn długowieczności eksperci wymieniają dobre warunki naturalne, czyli czystsze - niż w innych regionach - wodę i powietrze. W Podlaskiem mniejszy jest również współczynnik umieralności na choroby układu krążenia czy nowotwory złośliwe, które są najczęstszą przyczyną zgonów w naszym kraju.
- Oprócz uwarunkowań genetycznych, na zdrowie wpływa też czynnik psychologiczny i poziom zadowolenia z życia, a ten jest w Białymstoku i w woj. podlaskim na bardzo wysokim poziomie - uważa prof. Andrzej Sadowski, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.
Sto lat mimo wojny i biedy
A jaki sposób na długowieczność mają ci, którzy dożyli pięknego wieku?
- Bieda i ciężka praca - odpowiada zaskakująco Anna Wiórkowska, podopieczna Domu Pomocy Społecznej przy ul. Świerkowej w Białymstoku, która w ubiegłym tygodniu obchodziła setne urodziny.
100-latka urodziła się pod Sokółką 4 grudnia 1913 r. Podczas I wojny światowej jej rodzina została wywieziona na Syberię. Wróciła do Polski przed wybuchem kolejnej wojny. Najpierw do Białegostoku, później do Supraśla, gdzie założyła rodzinę. Jednak w 1939 r. pani Anna została sama z trójką dzieci. Za sowieckiego i niemieckiego okupanta pracowała w fabryce samochodowej. Później ponownie została wywieziona na Wschód.
- Była bieda, jedliśmy to, co sami wyhodowaliśmy, co dostaliśmy od ludzi. Robiłam na kolei, pod Archangielskiem pracowałam w tajdze - opowiada.
Choć ma kłopoty m.in. z poruszaniem się i słuchem, z pokrytej zmarszczkami twarzy spoglądają łagodne niebieskie oczy.
- Teraz mam wszystko: gdzie mieszkać, co jeść. Marzę jedynie o spokoju i o tym, żeby wyjść na spacer na własnych nogach - mówi 100-latka.
Zawały i nowotwory zbierają u nas żniwo mniejsze niż w kraju
Według GUS, na koniec 2012 r. w Białymstoku mieszkało 39 osób w wieku 100 lat i więcej. W całym województwie - 164. W porównaniu z regionami o podobnej liczbie ludności (lubuskie, opolskie, świętokrzyskie) wypadamy więc najlepiej. Ale nie tylko pod tym względem.
Długość życia mieszkańców Polski od 1991 r. systematycznie rośnie (w woj. podlaskim była w 2012 r. o trzy lata lat wyższa niż w 2000 r.). To zasługa m.in. postępu medycyny.
Największym zagrożeniem są choroby układu krążenia (odpowiedzialne za 46 proc. zgonów) - zawały serca, choroby naczyń mózgowych i serca oraz miażdżyca. Drugi "zabójca" to nowotwory złośliwe (24,5 proc. zgonów).
Z badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny wynika, że na 100 tys. ludności na choroby układu krążenia umiera w Podlaskiem blisko 409 mężczyzn i 223 kobiet (dane za 2010 r.), co jest niemal najniższym wskaźnikiem w kraju (2. miejsce od końca). W przypadku raka - 264 mężczyzn i 131 kobiet (3. miejsce od końca).
- Umieralność przedwczesna tzn. osób w wieku 25-64 lata jest od szeregu lat na najniższym poziomie w woj. podlaskim, natomiast w woj. łódzkim należy do najwyższych - twierdzą autorzy raportu "Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania". W woj. łódzkim kobiety i mężczyźni żyją średnio 2,5 roku krócej niż w naszym regionie.
Z ostatniego raportu NIZP-PZH wynika jednak, że w Podlaskiem jest największy współczynnik umieralności z powodu wypadków (drogowych, utonięć, pożarów); także tych w rolnictwie. Dane GUS wskazują zresztą, że mieszkańcy wsi żyją krócej niż miast. W 2012 r. różnica wynosiła dwa lata w przypadku mężczyzn i pięć miesięcy w przypadku kobiet.
- Mimo mechanizacji rolnictwa, wieś to w dalszym ciągu miejsce ciężkiej pracy, przy której dochodzi do różnych wypadków. Mieszkańcy wsi mniej też dbają o zdrowe odżywianie i mają utrudniony dostęp do służby zdrowia - tłumaczy prof. Sadowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?