Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorzej jest z pieniędzmi

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Augustowscy ratownicy są gotowi do pracy
Augustowscy ratownicy są gotowi do pracy I.Sewastianowicz
Augustów. Na razie pływają tylko w weekendy, ale ratownicy zapewniają, że jeśli będzie potrzeba, w każdej chwili wyruszą z pomocą.

Łodzie zwodowane, ludzie gotowi do akcji. Augustowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zakończyło przygotowania do kolejnego sezonu. Tradycyjnie rozpocznie się on pod koniec czerwca, ale motorówki już teraz spotyka się na Necku czy Białym.
- Zwłaszcza w soboty i niedziele - mówi Marek Opolski, prezes WOPR-u w Augustowie. - Wtedy odbywają się różne imprezy, pojawia się najwięcej turystów. Nas więc też nie może zabraknąć. Na szczęście, jeszcze nie było powodów do żadnej poważniejszej interwencji. Ale już wkrótce na pewno nie będziemy narzekać na brak zajęć. Tak jak w poprzednich latach.

Łodzi pod dostatkiem

W sumie jest ich osiem, plus wodny skuter z platformą ratowniczą. W ostatnich latach WOPR-owcy sporo zainwestowali w sprzęt i są przygotowani nawet na najbardziej skomplikowane akcje. Wyzwaniem tradycyjnie będzie zabezpieczanie regat, pływackiego maratonu i wyścigów endurance.
- Mamy potrzebny sprzęt i wyszkolonych odpowiednio ludzi - zapewnia Opolski. - Możemy liczyć w tym sezonie na setkę ratowników.
Znacznie gorzej jest z pieniędzmi. Poszukiwanie sponsorów nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Trochę pomaga miasto, wsparcia nie odmawiają okoliczne stocznie jachtowe oraz British-American Tobacco. Od dwóch lat ani złotówki nie wyłożyło starostwo. WOPR w różny sposób próbuje zarabiać na siebie, ale kasa przeważnie świeci pustkami.

Jak najmniej ofiar

Nikt nie pamięta sezonu, gdy w Augustowie lub w okolicach nie doszło do żadnego tragicznego zdarzenia. Chodzi o to, aby wypadków było jak najmniej. WOPR-owcy swoją uwagę koncentrują na jeziorach: Necko, Białym, Rospudzie i Studzienicznym. W razie potrzeby mogą jednak część sprzętu przerzucić na każdy akwen w okolicy. Zazwyczaj ratują żeglarzy i kajakarzy, których zaskoczyła nagła wichura.
Mają też wpływ na dopuszczenie do użytku okolicznych kąpielisk. W ubiegłym roku oficjalnie funkcjonowało 9 strzeżonych plaż. Teraz ma być podobnie.
- Ich właściciele przeważnie angażują do pracy naszych ratowników. Podobnie robią organizatorzy kajakowych spływów - informuje Opolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna