O podwójnym pechu może mówić właściciel fiata palio. W sobotę auto wpadło do Kanału Bydgoskiego. Kierowca zdążył wyskoczyć, zanim pojazd stoczył się do rzeki.
Przeczytaj również: Auto wpadło do Kanału Bydgoskiego. Kierowca w ostatniej chwili wyskoczył z samochodu
Wyglądało na to, że kierujący nie zapanował nad autem i dlatego doszło do zdarzenia. Jest też wersja nieoficjalna (sugerowana przez "Gazetę Wyborczą"): ktoś próbował pozbyć się samochodu, bo być może chciał zatrzeć ślady działalności przestępczej.
Dzisiejszego poranka to samo auto zostało podpalone. Do płonącego pojazdu stojącego na Miedzyniu została wezwana straż pożarna. Było około piątej nad ranem.
- Nie wszczęliśmy postępowania, ponieważ właściciel samochodu nie chciał złożyć wniosku o ściganie - informuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat