Już w pierwszym kwartale 2010 roku wzrosła liczba ofert pracy w porównaniu z trzema ostatnimi miesiącami 2009 r. I to prawie o 16 procent. Tak wynika z analizy serwisu rekrutacyjnego szybkopraca.pl.
Podobna liczba ogłoszeń ukazała się w drugim kwartale, zaś w trzecim nastąpił kolejny wzrost - o 28,18 proc. Natomiast w ostatnich trzech miesiącach 2010 r. widoczny był spadek - ze względu na sezonowość w niektórych branżach.
Zainteresowanie było mniejsze
Pod koniec minionego roku jedno ogłoszenie oglądane było średnio ponad 318 razy. To mniej niż w analogicznym okresie 2009 r. - wtedy 421 razy.
Dane pokazują również, w jaki sposób w ciągu całego roku zmieniało się zainteresowanie ogłoszeniami o wolnych stanowiskach. Pod koniec 2009 r. Polacy chętnie przeglądali oferty zatrudnienia, gdyż na polski rynek pracy wpływał kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej. Jednak ubiegły rok to generalnie spadek zainteresowania ogłoszeniami o wolnych stanowiskach.
Polacy nie chcieli zmieniać pracodawcy
W czwartym kwartale 2009 r. na jedno ogłoszenie wysyłano średnio siedem CV. Liczba aplikacji przesyłanych pod koniec 2010 r. zmalała do 5,44 CV na jedno ogłoszenie. Zdaniem specjalistów z szybkopraca.pl, świadczy to o stabilizacji na rynku pracy w Polsce.
Osoby poszukujące zatrudnienia reagują na mniejszą liczbę ogłoszeń. To sygnał, że Polacy mają mniejszą chęć zmiany pracodawcy.
W ubiegłym roku firmy zatrudniały najchętniej w branży budowlanej. W każdym kwartale budownictwo plasowało się w pierwszej trójce w rankingu najczęściej zatrudniających branż. Warto jednak zauważyć, że pod koniec 2009 r. odsetek liczby ofert z budownictwa wyniósł 12 proc., a w ostatnim kwartale 2010 r. zmalał do 7,64 proc.
W 2010 r. odsetek ofert żadnej z branż nie przekroczył 10 proc., co świadczy o zrównoważonej sytuacji gospodarczej i na rynku pracy. W omawianym okresie można było, oprócz wspomnianego budownictwa, znaleźć zatrudnienie w handlu, usługach czy produkcji.
Nie szukali dyrektorów
Stabilna pozostała także struktura najbardziej pożądanych zawodów. W 2010 r. największe zapotrzebowanie było na pracowników fachowych i fizycznych. Wiele przedsiębiorstw poszukiwało także inżynierów i osób z wykształceniem technicznym. Handlowcy i finansiści stanowili kolejną ważną grupę zawodową. Natomiast najmniej osób mogło zatrudnić się w administracji i edukacji.
W porównaniu do 2009 r. o 4,61 punktu procentowego wzrósł odsetek pracodawców zatrudniających wykwalifikowanych pracowników. O 5,48 p.p. zmalał zaś odsetek firm poszukujących pracowników szeregowych. Niezmiennie najtrudniej było zmienić pracę dyrektorom i kadrze zarządzającej.
Można mówić o stabilizacji
Zdaniem ekspertów z serwisu szybkopraca.pl, rok 2010 na rynku pracy upłynął pod znakiem powolnej stabilizacji sytuacji. Z jednej strony, zauważalny był wzrost liczby ofert zatrudnienia, z drugiej zaś - stopniowo malała średnia oglądalność ofert i reakcja na nie. Świadczyło to o tym, że Polacy mniej aktywnie poszukiwali nowego zatrudnienia.
Miniony rok był również okresem polepszenia się sytuacji finansowej firm, które w konsekwencji znowu zaczęły zatrudniać nowych pracowników.
Rok 2011 będzie czasem zwiększania zatrudniania przez pracodawców. Polacy będą więc mogli pomyśleć o podwyżkach i awansie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?