Wszystko wskazuje jednak na to, że były to obietnice bez pokrycia.
Kilka dni temu sąd orzekł, że w czasie przetargu dotyczącego zakupu śmigłowców, prawo nie zostało złamane. Tego typu wątpliwości pojawiły się zaraz po dokonanym rozstrzygnięciu. W grę wchodzi kontakt o wartości około 500 mln zł. Tyle warte są 23 helikoptery.
Przetarg wygrała francusko-niemiecka firma Eurocopter. Produkowane przez firmę maszyny są bardzo nowoczesne. Mogą latać zarówno w dzień, jak i w nocy.
Takiej możliwości nie daje przestarzały śmigłowiec Mi-2. Helikoptery często się zresztą psują, a czasami, jak to było w Suwałkach w ubiegłym roku - spadają. Sprawa tego wypadku wciąż jest wyjaśniana.
Zdarzenie to, jak przyznawał ówczesny dyrektor LPR-u Wojciech Bukowski, bardzo skomplikowało pracę całej instytucji. Do Suwałk trzeba było bowiem przekazać rezerwowy helikopter. Mowa była nawet o czasowym zawieszeniu działalności suwalskiej placówki. Tak się, na szczęście, nie stało.
W lotniczym pogotowiu zmienił się niedawno dyrektor. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na liście miast, do których w pierwszej kolejności mają trafić nowe śmigłowce, Suwałk nie ma. Kolejność ma w tym przypadku duże znaczenie, bo realizacja kontraktu rozpisana jest na kilka lat. Helikoptery produkowane przez francusko-niemiecki koncern będą kupowane stopniowo. Pierwszych kilka zacznie latać w pogotowiu dopiero na przełomie tego i przyszłego roku.
Przez parę ostatnich dni próbowaliśmy zapytać o szczegóły dyrektora Roberta Gałązkowskiego. Nie znalazł jednak ani chwili, żeby z nami porozmawiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?