Napadali na sklepy i biura. Policjanci rozbili szajkę złodziei!

Jak pisaliśmy do napadu doszło w nocy z 20 na 21 grudnia. 17-letni Dominik O. i 22-letni Krzysztof K. sterroryzowali pracowników stacji nożem i pistoletem. Jak się okazało była to śrutówka. Kiedy jeden z napastników strzelił, pracownicy stacji zaczęli się bronić. Obezwładnili młodszego z napastników. Starszy uciekł w stronę pobliskiego lasu. Na szczęście dwóm braciom, pracownikom stacji, nic poważnego się nie stało.
Po kilku godzinach policjanci zatrzymali 22-letniego Krzysztofa K, oraz 23-letniego Adama W., który w czasie napadu stał na czatach. Wszyscy trzej mężczyźni zostali aresztowani. Jak się okazało podczas śledztwa nie był to ich pierwsza taka akcja.
- W czasie przesłuchań mężczyźni przyznawali się do innych przestępstw. Były to kradzieże z włamaniami do samochodów, sklepów i biur. Kradli też paliwo z zamkniętych zbiorników samochodów ciężarowych - powiedział Wojciech Piktel z ełckiej prokuratury.
Okazało się, że w napadach brał udział jeszcze czwarty mężczyzna. Został również aresztowany. Wszyscy ełczanie nie byli wcześniej karani. Łącznie jednemu z podejrzanych postawiono 18 zarzutów, kolejnym dwóm po 17, a czwartemu pięć. Najpoważniejszy dotyczy napadu z użyciem niebezpiecznego narzędzia na stację paliw. Grozi im za to do 15 lat więzienia. Pozostali, którym zarzuca się włamania i kradzieże, mogą spędzić za kratkami do 10 lat.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Jednak ze względu na dużą liczbę świadków zdaniem prokuratury bardzo możliwe, że sprawę poprowadzi suwalski sąd.