Saturator był popularnym elementem krajobrazu w czasach PRL-u. Chociaż w tym okresie można już było napić się napojów takich jak Coca-Cola czy oranżada, to były one trudno dostępne. Ich braki w sklepach rekompensowały wózki z wodą sodową, do których często dodawano sok owocowy. W końcu wyparła je woda PET, sprzedawana za grosze w jednorazowych butelkach. Ostatnie saturatory zniknęły z ulic w 1995 roku.
TU ZOBACZ TEŻ: Quiz. Czy pamietasz pracę w PRL?
Wodociągi Białostockie postanowiły ożywić wspomnienia.
W centrum miasta można napić się za darmo ,,kranówki" z wózka. Jednak w klasycznej, gazowanej formie, serwowana jest tylko czasami.
Próbując zaradzić coraz mniej znośnym upałom, nasz saturator z godną polecenia wodą wodociągową jest dostępny nawet w dni powszednie - czytamy na stronie Wodociągów Białostockich. Akcja ma na celu zapewnienie mieszkańców, że woda płynąca w ich kranach jest zdatna do picia.
- Chcemy wypromować naszą wodę kranową, hydrantową i przekonać ,,niedowiarków", że nasza "kranówka" jest zdrowa i nadaje się do picia na co dzień - zapewnia rzecznik prasowy białostockich wodociągów Krzysztof Kita - Nasza woda jest czysta, zdrowa i smaczna - dodaje.
W słoneczne dni z saturatora można korzystać od godz.11.00 do godz.17.00 w parku Planty. W weekendy stoi w pobliżu Centrum Astoria. Zakończenie wodnej akcji jest uzależnione od warunków pogodowych.
Białostoczanie z entuzjazmem zareagowali na inicjatywę wodociągów.
- Woda jest pyszna i lepsza niż taka z butelki. Nie musimy mieć w ogóle kontaktu z plastikiem, jeśli zabierzemy ze sobą swój kubeczek - zachęca dziewczyna, która już kilkakrotnie skorzystała z saturatorowej wody.
Więcej opinii można poznać w naszej sondzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?