- Jedna z takich pułapek jest właśnie tutaj - dziurę w studzience przy ulicy Kilińskiego pokazuje Anna Kowalewska. - Przecież tutaj może wpaść stopa dorosłego, a co dopiero dziecka.
- Bez dwóch zdań, trzeba to jak najszybciej naprawić, bo łatwo tu się zagapić. Efekt może być taki, że przechodzień będzie nosił nogę w gipsie - ostrzega ełczanin Sebastian Makuszewski. - Ruch pieszych jest tutaj spory, bo tuż obok jest przejście, a nieopodal stacja benzynowa, w której sklep jest czynny także nocą. Wiele osób przychodzi tu zrobić zakupy, także po zmroku, gdy dziury nie widać.
Pułapką na pieszych przy ulicy Kilińskiego zainteresowaliśmy szefa ełckiego ratusza.
- W takich sprawach można dzwonić bezpośrednio do urzędu miasta. To ułatwi rozwiązanie problemu. Na sygnały, że gdzieś jest niebezpiecznie, urzędnicy reagują błyskawicznie - twierdzi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Sprawdzimy, czy studzienka jest nasza czy telekomunikacji. Jeśli ich, postaramy się zmotywować firmę do usunięcia usterki.
Jak podkreślają urzędnicy miejscy, każdy ełcki chodnik jest ubezpieczony.
- Jeśli ktoś wpadnie na przykład w dziurę powstałą przez połamane kostki brukowe i dozna uszczerbku na zdrowiu, może wystąpić o odszkodowanie. Niedawno dostała je ełczanka, która przewróciła się idąc ulicą Mickiewicza - przypomina prezydent Andrukiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?