Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narasta konflikt między Ukraińcami a miastem

Krzysztof Jankowski
– Kuratorium, ministerstwo oświaty i MSWiA potwierdzają, że w tym sporze to my mamy rację – mówi Maria Ryżyk
– Kuratorium, ministerstwo oświaty i MSWiA potwierdzają, że w tym sporze to my mamy rację – mówi Maria Ryżyk K. Jankowski
Czy w SP nr 4 w Bielsku powstaną samodzielne klasy z nauką ukraińskiego? Chce tego Związek Ukraińców Podlasia, ale nie zgadzają się władze miasta.

Fundamentalna jest tu kwestia prawna. Stanowiska różnych niezależnych instytucji potwierdzają, że racja jest po stronie szkoły, która chce takie oddziały utworzyć - mówi Grzegorz Kuprianowicz, przedstawiciel społeczności ukraińskiej w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Nie przekonuje to władz miasta.

- To sztucznie wywołany problem - twierdzi Jan Radkiewicz, wiceburmistrz Bielska Podlaskiego. - Mamy dwie opinie prawne, które potwierdzają naszą rację.

Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej chcą, by w Zespole Szkół im. Adama Mickiewicza (w którym od wielu lat nauczany jest już ukraiński) powstały samodzielne klasy dla uczniów uczących się tego języka. Taka decyzja oznaczałaby, że uczęszczałoby do nich po kilkanaścioro dzieci. Miasto woli, by chodziły one do liczniejszych klas z innymi rówieśnikami.

- Sprawa, która z punktu widzenia prawa powinna być formalnością, urosła do rangi poważnego problemu. Psuje wizerunek miasta i panującą tu atmosferę współpracy - mówi Andrzej Artemiuk, przewodniczący Związku Ukraińców Podlasia.

Powołania oddzielnych klas chce też sama szkoła.

- Wszelkie dokumenty złożyliśmy w odpowiednim czasie - zapewnia Maria Ryżyk, nauczycielka i przewodnicząca ZUP w Bielsku Podlaskim. - Miasto nie może też zasłaniać się argumentem finansowym, bo za stworzeniem nowych klas idą doń dodatkowe subwencje.

ZUP przedstawia stanowiska m.in. kuratorium, MEN i i MSWiA, w których podkreśla się, iż oddziały z dodatkową nauką języka mniejszości narodowej są organizowane, jeśli chęć nauki na poziomie jednej klasy zgłosi co najmniej 7 uczniów. Ale - zdaniem wiceburmistrza - niezasadne byłoby tworzenie oddziałów z 11-12 uczniami.

- Nie będziemy robić superklas, by resztę uczniów upychać w oddziałach ponad 30-osobowych - mówi Radkie-wicz. - Zapewniamy możliwość nauki ukraińskiego w dobrych warunkach. To kwestia organizacji pracy szkoły. Wszystkie dzieci uczące się ukraińskiego są zgrupowane w jednej klasie. Tyle, że wraz z nimi są tam też dzieci, które tego języka się nie uczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna