Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nas tu wszystkich w powietrze wysadzi!

Urszula Ludwiczak [email protected]
Planowana baza paliw miałaby powstać tuż za domem Jana Wojciechowskiego. - Na pewno na to się nie zgodzę - mówi.
Planowana baza paliw miałaby powstać tuż za domem Jana Wojciechowskiego. - Na pewno na to się nie zgodzę - mówi. B. Maleszewska
Puszcza Białowieska. Od tygodnia do Osady Leśnej w gminie Narewka ciągną tłumy dziennikarzy. Miejscowość, o której do niedawna nikt nie słyszał, dziś jest znana w całej Polsce. Wszystko z powodu bazy paliw, jaką chce tu wybudować rosyjski Łukoil.

Dwadzieścia zbiorników na benzynę, gaz i olej, największe nawet o pojemności 5 tys. m. sześc. - tak miałaby wyglądać baza paliw, jaką w Osadzie Leśnej w gminie Narewka, na skraju Puszczy Białowieskiej, chce pobudować rosyjski potentat naftowy - firma Łukoil.

O tych planach mieszkańcy okolicy i władze gminy, dowiedzieli się zaledwie przed paroma dniami. Wcześniej firma, która wykupywała u nich grunty zapewniała, że powstanie tu zakład przemysłowo-składowo-handlowy. Mieszkańcy gminy czują się oszukani i zapowiadają protesty.

Miał być skład przemysłowy

Baza paliw to teraz temat numer jeden wśród mieszkańców gminy. Nic dziwnego, bo planowana inwestycja odbiła się szerokim echem w całej Polsce, a do niewielkiej Leśnej zjechały telewizje, gazety.

- Ja od kilku dni tylko w mediach się udzielam - mówi Jan Wojciechowski, sołtys Leśnej. - ciągle wszyscy o bazę pytają. A my sami dopiero z mediów dowiedzieliśmy się, co tu u nas ma powstać.

Sołtys jest szczególnie rozgoryczony, bo planowana inwestycja miałaby powstać tuż za jego płotem, na 25 hektarach nieużytków. Kiedyś była to ziemia rolna, ale po tym, jak znalazł się na nią kupiec, została odrolniona za zgodą urzędu marszałkowskiego.

- Wiadomo, że jak zaczęli tu skupować te grunty, to się interesowałem, co tu będzie. Miał być zakład produkcyjny i jakiś skład - opowiada Jan Wojciechowski. - Sam kiedyś chciałem kupić kawałek tego pola, ale nie pozwolili kawałka, mówili że mogę brać, ale całe. Ale po co mi to, poza tym, jakie by to były pieniądze. Gmina na tym gruncie zyskała 400 tys. zł, toż ja bym tyle nie zapłacił.

Poza terenami gminy, na sprzedaż poszła ziemia prywatna. Ziemię skupowała warszawska firma Chemtang. Tymczasem niedawno do gminy zgłosił się... pełnomocnik Łukoila. Jak się okazuje, właśnie na rzecz tego potentata skupowano ziemie.

Do tego Łukoil chce jak najszybciej zacząć budowę terminalu paliwowego w Leśnej. W tym celu zwrócił się o wydanie decyzji środowiskowej. Dopiero wtedy rozpętała się burza. Mimo że w sąsiedztwie są już podobne inwestycje, np. baza przeładunkowa gazów technicznych, a także baza państwowego Operatora Logistycznego Paliw Płynnych, mieszkańcy gminy są pewni: żadnych więcej baz paliw w regionie! Natychmiast poparli ich ekolodzy.

To bomba dla ekosystemu

Według ekologów baza paliw w tym miejscu to bomba z opóźnionym zapłonem dla ekosystemu puszczy. Są tam bowiem kanały nawadniające i w przypadku awarii i wycieku skażona może zostać cała puszcza. Wiadomo też, że jeśli baza powstanie, można spodziewać się wzmożonego ruchu TIR-ów w tej okolicy i związanego z tym zanieczyszczenia środowiska.

Według wójta Narewki, ewentualna baza powstałaby na terenie odległym od objętego ochroną terenu parku narodowego i Puszczy Białowieskiej. - To jakieś 10 km od parku i 5-6 od puszczy - mówi wójt Narewki, Mikołaj Pawilcz. - Tych terenów nie obejmuje też projekt Natura 2000.

- Tu chodzi o obszar chronionego krajobrazu, czyli teren najmniejszej rangi ochrony, ale też z zakazem dla tego typu inwestycji - mówi Adam Bohdan z podlaskiego oddziału Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która już zajęła się wyjaśnianiem sprawy.

Wójt Pawilcz uspokaja, że o tym, czy baza powstanie zadecyduje raport oddziaływania na środowisko, od którego zależy wydanie pozwolenia na budowę. - Jeśli ma u nas powstać, to nie może zagrażać ani środowisku, ani ludziom tu mieszkającym - zastrzega Pawilcz.

- Jako że za opracowanie takiego raportu płaci jednak firma inwestująca w bazę, aby nie było żadnych wątpliwości, chcę przekonać radnych, aby z pieniędzy gminy opracować jeszcze od siebie taki raport.
Po nagłośnieniu planów inwestycji, zainteresował się nią wojewoda podlaski i lokalni posłowie.

- Inwestycja ta położona jest poza granicami obszarów NATURA 2000 - mówi Maciej Żywno, wojewoda podlaski.

- Pomimo to, na moje polecenie wojewódzki konserwator przyrody monitoruje sprawę. Czekamy na raport dotyczący oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko, przede wszystkim interesuje nas to, czy planowana inwestycja nie wpłynie negatywnie na środowisko na terenie obszaru NATURA 2000 oraz pobliskiego parku narodowego.

Puszcza Białowieska to nasze narodowe dziedzictwo, które należy chronić. Zaproponowaliśmy też wójtowi Narewki wsparcie konsultacyjne prawników urzędu wojewódzkiego.

- Otwarcie bazy paliw jest dużym zagrożeniem dla Puszczy Białowieskiej, która jest największym bogactwem województwa podlaskiego - zauważa domagający się interwencji od ministra środowiska Józef Klim, podlaski poseł PO. - Ważne jest, aby inwestycje, które zagrażają unikalnej przyrodzie parków narodowych, były blokowane odgórnie przez ministerstwo.

Bazy tu nie chcemy!

Wójt Narewki nie ukrywa, że tego typu inwestycja byłaby korzystna dla gminy, która zyskałaby ok. miliona złotych na odprowadzanym podatku, a także na nowych miejscach pracy dla ok. 50 osób.

- Jakie tam miejsca pracy - mówią jednak mieszkańcy Leśnej. - Przecież te firmy, co już u nas są, poprzywoziły swoich pracowników. Tak samo by było tym razem. A poza tym bazy nie chcemy i już. Przecież tu u nas puszcza jest, żubry, sarenki chodzą, ludzie mają agroturystykę. Jak taka baza powstanie, to już nikt do nas nie przyjedzie. Już mamy takie zapowiedzi od dotychczasowych turystów. Jak ktoś chce tu inwestować, to niech hotel postawi, a nie terminal!

O przyszłość boją się też mieszkańcy całej gminy. Już wiedzą, że jak będzie trzeba, wszyscy zgodnie będą protestować, liczą na poparcie ekologów i władz lokalnych i wojewódzkich.

- Zwyczajnie boimy się tej bazy, jak nie daj Boże jakaś awaria, to my tu wszyscy w powietrze wylecimy - dodaje mieszkanka Narewki. - To od nas tylko 5 km. Toż życie i zdrowie ludzkie jest najważniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna