Nasz poseł stoi ponad prawem? Sprawa ciągnie się od stycznia

Chociaż Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS Dariuszowi Piontkowskiemu ma gotowy już od stycznia, nie wiadomo, czy i kiedy taki dokument trafi do Sejmu.

Apelacyjna ma zastrzeżenia
Zgodnie z procedurą wniosek o uchylenie poselskiego immunitetu może złożyć do Marszałka Sejmu jedynie Prokuratura Generalna. Wcześniej musi on jednak przejść procedurę sprawdzającą w prokuraturze apelacyjnej. Ta jednak go zakwestionowała.

- Prokuratura apelacyjna wskazała na konieczność przeprowadzenia dodatkowych czynności przez prokuraturę rejonową - mówi Adam Kozub, rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej. Szefa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe był wczoraj na szkoleniu, a jego zastępca nie chciał komentować sprawy.

Poseł pod ochroną
Chodzi o uchylenie immunitetu w związku z wydarzeniami z ostatniego dnia urzędowania Dariusza Piontkowskiego jako marszałka województwa podlaskiego.

Z tej funkcji został on odwołany 15 stycznia 2008 r., a jego następcą został Jarosław Dworzański. Jednak kilka godzin po odwołaniu Piontkowski miał złożyć swój podpis na co najmniej dwóch umowach o pracę. W tym procederze jakoby uczestniczyły ówczesna dyrektor UMWP i jedna z pracownic działu kadr.

Obie kobiety usłyszały zarzuty przekroczenia uprawnień i przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów w listopadzie ub.r. Piontkowski jest ostatnią osobą, która w tym procederze miała uczestniczyć. W jego przypadku działania prokuratury były jednak bardzo mocno ograniczone, ponieważ w październiku ub.r. zdobył mandat poselski i został objęty immunitetem.

Pikanterii dodaje to, że zawiadomienie o sprawie trafiło do prokuratury niedługo po tym, jak zarzuty, związane z działaniem urzędu marszałkowskiego, usłyszał Dworzański. Sam Piontkowski określał to jako "zemstę marszałka". W przypadku Dworzańskiego sprawa zakończyła się jednak umorzeniem.