Pod choinkę strażnicy miejscy dostaną nowe uprawnienia. Od 24 grudnia będą mogli przeszukać nasze kieszenie, torby, a nawet przeprowadzić rewizję osobistą. Będą też używać paralizatorów. Mają również możliwość utworzenia patroli konnych. I choć białostoccy funkcjonariusze z tej ostatniej możliwości korzystać nie zamierzają, to generalnie zmiany im się podobają.
Paralizatorem tylko w agresywnych
- W razie potrzeby będziemy korzystać z paralizatorów - zapowiada Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej w Białymstoku. - Mamy je na wyposażeniu, ponieważ do tej pory mogliśmy też z nich korzystać, ale wymagały specjalnych pozwoleń na broń. Teraz będą dodatkowym środkiem przymusu, jak np. pałka.
Jak zapowiada Pietraszewski, strażnicy będą używać paralizatora tylko w razie konieczności, np. podczas interwencji z udziałem pijanej, agresywnej osoby.
Mieszkańcy nie muszą więc obawiać się, że patrol nagle zaatakuje ich paralizatorem.
- Oczywiście, że korzystać będziemy z niego tylko w uzasadnionych przypadkach, tak jak zresztą do tej pory wyglądało to w przypadku miotacza gazu. Nie używamy go przecież jak dezodorantu - stwierdza rzecznik.
Uspokaja też tych, którzy obawiają się, że strażnicy miejscy pod byle pretekstem będą przeszukiwać damskie torebki, plecaki, a co gorsza - robić rewizję osobistą. Rewizja i przeszukanie będą prowadzone tylko wówczas, gdy zaistnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa.
- Na przykład obecnie, gdy wieziemy kogoś do izby wytrzeźwień, nie mamy pewności, czy dana osoba nie ma przy sobie niebezpiecznego narzędzia - noża, pałki - tłumaczy Pietraszewski. - Każemy mu oddać tego typu przedmioty, ale nigdy nie wiadomo, czy czegoś przy sobie nie zostawił. Teraz strażnicy mogą czuć się bezpieczniej. Mogą też reagować bardziej zdecydowanie, gdy ktoś z mieszkańców jest zagrożony.
Ostrożnie z rewizją
Jednak i z prawa do rewizji, i z możliwości używania paralizatorów funkcjonariusze straży muszą korzystać ostrożnie. Jeżeli ktoś uzna je za bezzasadne, może złożyć doniesienie do prokuratury.
A od 24 grudnia zmieni się jeszcze jedno: strażnik podejrzany o przestępstwo będzie zawieszony w obowiązkach.
Większość zmian straż miejska uznaje jednak za pozytywne. Funkcjonariusze twierdzą, że życie ułatwi im na pewno to, że będą mogli zwrócić się do siebie nawzajem o pomoc prawną. Do tej pory np. jeżeli straż zatrzymała w Białymstoku mieszkańca Ełku, nie mogła poprosić funkcjonariuszy w jego rodzinnym mieście o zajęcie się tą sprawą. Teraz to się zmieni.
Ponadto, od 24 grudnia strażnicy będą mogli jechać do pilnego wezwania na tzw. kogucie, czyli sygnałach świetlnych i dźwiękowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?