- Dobiega stamtąd straszny odór - twierdzą. - Tak, jakby były pleśń i grzyb.
Nasi Czytelnicy uważają, że najbardziej cierpią na tym uczniowie.
- Po ćwiczeniach ich ubrania, włosy, a nawet ciała przesiąkają tymi okropnymi zapachami - opowiadają. - Nawet po dokładnym umyciu, fetor czuć co najmniej przez tydzień.
Rodzice obawiają się, że może to być też niebezpieczne dla ich zdrowia dzieci. - Odór unosi się w powietrzu przez cały czas, więc uczniowie podczas ćwiczeń muszą te smrody wchłaniać do organizmu - mówią. - Może to doprowadzić do wielu nieuleczalnych i poważnych chorób płuc czy oskrzeli.
Problem rodzice zgłosili do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które odpowiada za tę placówkę, a także do sanepidu.
- Do tej pory jednak nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - mówią. - Liczymy, że odpowiednie organy przeprowadzą tam jakąś kontrolę.
Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego MRiRW, przyznaje, że do ministerstwa dotarł list w tej sprawie.
- Ale był anonimowy, więc nie wiedzieliśmy, komu mamy odpowiedzieć - tłumaczy. - Specjaliści z sanepidu z Gdańska pobrali próbki powietrza z tej sali, a wyniki badań wykazały, że nie ma podstaw do obaw o zagrożenie zdrowia użytkowników.
Henryk Wydra, dyrektor ZSTR w Sejnach przyznaje, że w sali nieraz czuć zapach potu.
- Nie ma co się jednak dziwić, bo od rana do wieczora ktoś tam ćwiczy - tłumaczy. - Na sali gimnastycznej zamontowane są wentylatory, które wyciągają brzydkie zapachy. Poza tym, staramy się regularnie to pomieszczenie wietrzyć. Do tej pory nikt do mnie z tą sprawą się nie zgłaszał. Jeśli ktoś widzi problem, powinien nam o tym powiedzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?