Nawet pies jest coraz droższy

Ścieki, woda, podatek od nieruchomości i środków transportu czy opłata za psa - na to w tym roku będziemy wydawać więcej. Ale są też dobre wiadomości. Prawdopodobnie jeszcze w lutym czeka nas obniżka opłat za ciepło.

Podatki, opłaty za wodę i ścieki idą w górę

- Podatki i opłaty wzrosły o około 3,5 proc., czyli o stopień inflacji - przekonywał jeszcze w ubiegłym roku Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Mamy kiepską sytuację na rynku, dlatego też postanowiliśmy zwiększyć obciążenia dla mieszkańców tak, by były jak najmniej uciążliwe.

I faktycznie od stycznia za metr kwadratowy gruntu i budynku zapłacimy 2 gr więcej i dodatkowe 2 zł za naszego czworonoga - tak jeszcze pod koniec października zdecydowali ełccy radni.

Kolejną podwyżkę zafundowali nam w listopadzie. Wtedy wzrosły opłaty za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Łącznie zapłacimy za nie w tym roku o 41 gr za metr sześcienny więcej.

- W skali miesiąca podwyżki wyniosą mniej niż cena butelkowanej wody - przekonywał radnych na sesji Wojciech Jassak, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ełku. - Ustalając taryfy, musimy działać w ten sposób, aby przychody pokrywały wydatki.

Zapłacimy mniej za ciepło

W czasie, gdy baczniej przyglądamy się każdej złotówce, mamy także dobrą wiadomość.

W tym roku mniej zapłacimy za ogrzewanie. Ełckie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wystąpiło z wnioskiem o obniżenie opłat za ciepło - co najmniej o 10 proc.! Teraz musimy tylko czekać na decyzję Urzędu Regulacji Energetyki, bo choć wniosek wysłany został już na początku grudnia, zapadnie ona najwcześniej pod koniec stycznia.

- Korespondencyjny ping-pong z urzędem potrwa pewnie dwa lub trzy miesiące - tłumaczył nam w grudniu Mariusz Filipkowski, prezes ełckiej ciepłowni.

Na tym jednak dobre wiadomości się kończą. Nadal nie wiemy, ile wyniesie planowana na ten rok podwyżka cen prądu. Ma wynosić jednak nie więcej niż 10 proc.