Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NFZ się nie przejmuje, że bez nagłej dializy pacjent umrze

Redakcja
Jerzy Nieścieruk z Białegostoku dializowany jest od kilkunastu dni. Na razie problemów z dostępem do zabiegów nie miał. I ma nadzieję, że to się nie zmieni.
Jerzy Nieścieruk z Białegostoku dializowany jest od kilkunastu dni. Na razie problemów z dostępem do zabiegów nie miał. I ma nadzieję, że to się nie zmieni.
Na nerki można chorować, ale nie w nocy i dni świąteczne

Decyzja o zamknięciu wszystkich stacji dializ w nocy oraz w dni wolne od pracy jest poważnym zagrożeniem dla życia i zdrowia kilkunastu tysięcy dializowanych w Polsce - alarmuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Osób Dializowanych.

Od stycznia osoby wymagające nagłej, nieplanowanej dializy w nocy lub niedzielę muszą szukać oddziału intensywnej terapii, który je przyjmie na taki interwencyjny zabieg. Wcześniej korzystały z pomocy stacji dializ.

Wprowadzone przez NFZ nowe przepisy mogą być zagrożeniem dla chorych.
- Kiedy potrzebna jest dializa, liczą się godziny, a czasem nawet minuty - zaznacza Iwona Mazur, prezes OSOD. - Pacjenci z mniejszych miejscowości, którzy mieli swoją stację dializ pod ręką, teraz będą nocami krążyć po województwie w poszukiwaniu wolnej maszyny.

- Wszystko zależy od tego, czy oddziały intensywnej terapii włączą się w pomoc takim chorym - mówi prof. Michał Myśliwiec, podlaski konsultant ds. nefrologii i kierownik Kliniki Nefrologii ze Stacją Dializ w Białymstoku.

- I od tego, czy OIT będzie miał maszynę do oczyszczania krwi. Takie oddziały zazwyczaj odmawiają przyjęcia chorego, jeśli nie ma on niewydolności oddechowej czy uszkodzenia płuc. Nie wiadomo, jak podejdą do osób potrzebujących nagłej dializy. Jeszcze takiego przypadku w naszym regionie w tym roku nie było.

Specjaliści zaznaczają, że owych ostrych dializ jest niewiele, ale zawsze mogą się zdarzyć. Lepiej więc być zabezpieczonym. Tymczasem stacje ograniczają godziny pracy.

- Staramy się tak układać dializy, aby do godz. 22 zakończyć przyjmowanie pacjentów - mówi Janusz Rainko, dyrektor szpitala w Łapach. - W ewentualnych ostrych przypadkach będziemy szukać rozwiązania. Na pewno nie zostawimy pacjenta bez pomocy.

NFZ twierdzi, że nowe zapisy nie miały zmieniać sytuacji chorych, bo fundusz finansuje każdą hemodializę wykonaną przez stację dializ w ramach zawartej umowy. A umożliwienie szpitalom rozliczania nagłej dializy to dodatkowy mechanizm finansowania tych świadczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna