Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej. Inwestor z urzędu gminy zrezygnował

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Farma fotowoltaiczna Zsuzsa Bóka from Pixabay
Na Polanie Białowieskiej nie powstanie farma fotowoltaiczna. Osoba, która chciała ją budować wycofała się z tej inwestycji. Zdaniem wójta gminy Białowieży, na taką decyzję inwestora wpłynęły naciski m.in. organizacji ekologicznych i mediów.

Decyzja o lokalizacji farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej (leżącej przy granicy rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego) miała zapaść w styczniu. Okazało się jednak, że wójt nie musiał jej podejmować. Inwestor, którym był pracownik białowieskiego urzędu gminy zrezygnował.

- Po prostu, inwestor wycofał swój wniosek. To jest postępowanie administracyjne i inwestor nie musi uzasadniać dlaczego zmienił swoje plany, dlaczego odstępuje od budowy tej farmy. Jednak dla mnie przyczyna wycofania jest oczywista, to nagonka, której ofiarą padł ten obywatel. Nie rozmawiałem z nim, więc nie wiem, czy coś planuje dalej, ale temat farmy fotowoltaicznej jest zamknięty - tłumaczy wójt gminy Białowieża Albert Litwinowicz.

Czytaj również: Farma fotowoltaiczna na Polanie Białowieskiej? Posłanka i ekolodzy przeciwko budowie. Inwestorem jest pracownik urzędu gminy
Farma fotowoltaiczna na Polanie Białowieskiej to inwestycja, która miała powstać na obszarze chronionym Natura 2000. Sprzeciwiali się temu przyrodnicy, ekolodzy, interweniowała też posłanka partii Polska 2050. Jak jednak podkreśla wójt Białowieży, farma spełniała wszystkie wymogi środowiskowe.

- Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku nakazała wykonać raport oddziaływania inwestycji na środowisko. Opracowali go fachowcy, a z treści nie wynikało, że farma będzie zagrażała środowiska. Argument, że farma powstanie na terenie Natury 2000 jest chybiony, bo sto procent gminy jest w Naturze 2000. A Natura, nie znaczy, że nic nie można robić, tyle że u nas właśnie taka jest praktyka. Ścieżki rowerowej - nie wolno, drogi remontować - nie wolno, tak to u nas jest - przyznaje Albert Litwinowicz.

Przypomnijmy. Polana Białowieska, na której miała stanąć farma fotowoltaiczna, to miejsce, gdzie łatwo można spotkać wilki, żubry, jelenie i szereg mniejszych zwierząt. Rosną na niej rzadkie i chronione gatunki roślin (np. cenne orchidee). Półtorahektarowa farma fotowoltaiczna miała powstać na stanowiskach żerowych orlika krzykliwego, który znajduje się pod ścisłą ochroną.

Czytaj również: Tajemnicza polana Puszczy Białowieskiej to niezwykłe miejsce mocy. Słowianie mieli tu odprawiać prastare rytuały

Jak mówił wówczas Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska (jeden z przeciwników budowy farmy w tym miejscu), odnawialne źródła energii i ich rozwój w Polsce są niezbędne, ale ich realizacja nie może przypominać wylewania dziecka z kąpielą. Obszary chronione nie są bowiem dobrym miejscem do lokowania takich inwestycji jak farma fotowoltaiczna.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna