Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie unieważnienia wyroku z 1956 r. skazującego byłego działacza Armii Krajowej. To ostateczna decyzja sądu

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
- Przewidziany w ustawie szczególny tryb postępowania dotyczy uznania za nieważne orzeczeń skierowanych tylko przeciwko osobom faktycznie działającym na rzecz niepodległości kraju i nie powinien odnosić się do niesłusznej nobilitacji - uzasadniał postanowienie sędzia Leszek Kulik.
- Przewidziany w ustawie szczególny tryb postępowania dotyczy uznania za nieważne orzeczeń skierowanych tylko przeciwko osobom faktycznie działającym na rzecz niepodległości kraju i nie powinien odnosić się do niesłusznej nobilitacji - uzasadniał postanowienie sędzia Leszek Kulik. Izabela Krzewska/ Polska Press
Unieważnienia wyroków sprzed 66 lat chciał pełnomocnik 97-latka. Najpierw wniosek oddalił sąd pierwszej instancji. W czwartek postanowienie to utrzymał w mocy sąd odwoławczy.

Podstawą wniosku o unieważnienie jest ustawa z 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Właśnie w takiej sytuacji miał się znaleźć Jan M., działacz Armii Krajowej. Przynajmniej zdaniem rodziny i pełnomocnika. Chodzi o wyroki Sądu Wojewódzkiego w Białymstoku oraz Najwyższego w Warszawie z 1956 r. na ich podstawie Jan M. trafił do więzienia m.in. za nielegalne posiadanie broni oraz zabójstwo.

Czytaj też: Białystok. Dzieci działacza AK walczą w sądzie o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa za śmierć ojca w więzieniu UB w 1949 r.

W grudniu ub. r. wniosek został oddalony. Pełnomocniczka byłego działacza AK złożyła zażalenie. W swojej apelacji radca Anna Bufnal przekonywała, że Urząd Bezpieczeństwa wykreował fikcyjne zarzuty, a skazanie miało podłoże polityczne. Twierdzenie Jana M., że broń służyła mu do kłusownictwa, było tylko linią obrony. Gdyby przyznał, że "pomaga partyzantom, zajmuje się magazynowaniem broni, czy buduje schron", spędziłby w więzieniu nie 15 lat, ale całe życie, lub dostał karę śmierci.

Uczestnikiem postępowania był prokurator IPN. Przyznał, że nie tylko w aktach sprawy, ale w archiwach Instytutu zachowało się wiele dokumentów wewnętrznych dotyczących sprawy M. - m.in. plany śledztwa, notatki służbowe funkcjonariuszy.

- Z tych dokumentów w sposób jednoznaczny wynika, że pan Jan M. był ścigany karnie pod zarzutem przestępstwa przeciwko życiu, mieniu i nielegalnego posiadania broni. Żaden z tych funkcjonariuszy nie ma nawet cienia informacji, że powodem czy jednym z powodów skierowania postępowania karnego było uznanie, że jest choćby domniemanym przeciwnikiem politycznym ówczesnego reżimu - mówił prokurator Radosław Ignatiew wnosząc o utrzymanie postanowienia.

Decyzja Sądu Apelacyjnego zapadła jeszcze tego samego dnia. To oddalenie zażalenia. Sąd podkreślał, że w sprawie nie wykazano związku między orzeczeniem, a działalnością niepodległościową. Powołał się na zeznania samego Jana M., który przyznał, że należał do AK, ale tylko podczas okupacji. Po wojnie już nie.

Zobacz także: W Narewce uczczono pamięć Danuty Siedzikówny "Inki" rozstrzelanej w 1946 r.

- Zachowane dane archiwalne wskazują jedynie na jego powiązania z istniejącym na tym terenie podziemiem bandyckim w latach 1945-46. Brak jest danych wskazujących na to, że była to organizacja niepodległościowa. Ujawnione dokumenty wskazują na inny charakter grupy, do której należał wnioskodawca. Miała ona dopuszczać się napadów i rabunków. Wnioskodawca miał również zajmować się wspólnie z innym mężczyzną kradzieżami i kłusownictwem - wyjaśniał sędzia Leszek Kulik.

Postanowienie jest prawomocne. To jednak nie kończy sprawy rehabilitacji Jana M. W ubiegłym miesiącu sąd drugiej instancji uchylił do ponownego rozpoznania wniosek o unieważnienie innego wyroku. Tym razem mowa o orzeczeniu sądu wojskowego z 1947 r. skazującego mężczyznę na 7 lat za nielegalne posiadania broni. Lutowa decyzja była na korzyść byłego działacza AK, bowiem w pierwszej instancji wniosek został oddalony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna