Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie biorę nikogo w ciemno (mp3)

Redakcja
Michał Probierz stara się odmienić grę Jagiellonii. Cały czas przekazuje drużynie swoje uwagi.
Michał Probierz stara się odmienić grę Jagiellonii. Cały czas przekazuje drużynie swoje uwagi.
Białystok. Michał Probierz od pierwszych dni pracy w białostockiej Jagiellonii dał się poznać jako człowiek zdecydowany i bardzo ambitny. Bez mrugnięcia okiem postanowił rozstać się z liderami zespołu. Probierz nie boi się też mówić o celach, którym ma być nawet mistrzostwo Polski.

Michał Probierz

Michał Probierz

Urodził się 24 września 1972 roku w Bytomiu. Ma za sobą bogatą karierę piłkarską. W ekstraklasie (głównie w barwach Górnika Zabrze) wystąpił w 260 meczach, zdobywając 9 goli. W sezonie 2005/2006 został trenerem Polonii Bytom, potem pracował także w Widzewie Łódź i ponownie w Polonii. W Jagiellonii od czerwca br.

- Wszystkie drużyny startują z jednego pułapu - mówi szkoleniowiec. - Mnie interesuje walka o zwycięstwo w każdym spotkaniu. Jak będzie, zobaczymy. Ale chciałbym, żeby kiedyś mówiono, że to Probierz zdobył z Jagą pierwszy mistrzowski tytuł.

Kadra Jagiellonii została ostatecznie zamknięta? - pytamy szkoleniowca.
M. Probierz: - Nowych piłkarzy można pozyskiwać dopóki trwa okres transferowy. Różnie to bywa. Czasami ktoś spadnie z nieba. Bardzo często zdarza się tak, że transfery dogrywane są na pięć minut przed zamknięciem okienka.

Na ile dokonane transfery spełniły pańskie oczekiwania?
- Byliśmy dogadani z Radkiem Majdanem. Rozmowy zakończyły się fiaskiem i nagle znaleźliśmy się w patowej sytuacji. Zdecydowaliśmy się na zatrudnienie doświadczonego Piotrka Lecha, który przez pół roku czy rok może nauczyć czegoś naszych młodszych bramkarzy. Wielu twierdzi, że Lech to już starszy zawodnik, ale zdawaliśmy sobie sprawę, jakie były problemy. Kluby wiedząc, że szukamy bramkarza, żądały za swoich zawodników horrendalnych sum.

Czyli obsada bramki pozostawia najwięcej do życzenia?
- Nie. Jest Piotrek Lech i młodzi utalentowani chłopcy. Duże postępy robi Maciek Kudrycki. Nie powinno być zatem problemu. Jeżeli chodzi o pozycje, to wiadomo, że szukamy napastnika. Miał być u nas Edi Andradina, myśleliśmy o Jacku Kosmalskim, Grzegorzu Podstawku. Ich transfery nie wyszły z różnych względów. Ale udało się ściągnąć innych zawodników. Matuszka i Króla chciało pół Polski, na czele z Wisłą i Legią. Obaj wybrali Jagiellonię.

Wcześniej w kręgu zainteresowań pojawił się m.in. reprezentant Białorusi Roman Wasiluk. Czy zawodników tego pokroju brałby pan do zespołu w ciemno?
- W ciemno to można grać w pokera. Jako trener odpowiadam za zespół i wszyscy zawodnicy, jakich pozyskaliśmy, byli wcześniej dokładnie obserwowani. Nie było żadnego przypadkowego transferu. Mam nadzieję, że ruchy kadrowe, których dokonaliśmy, spełnią oczekiwania białostockich kibiców.

W kadrze jest wielu obcokrajowców. Nie ma problemu z komunikacją?
- Można pięknie znać różne języki, a nie umieć grać w piłkę. Dla mnie jest istotne, co zawodnicy prezentują na boisku. Jeden ma zdobywać bramki, drugi dobrze bronić. To jest najważniejsze, a nie to, czy ktoś potrafi dogadać się w jednym języku. Jest tyle rozmaitych środków komunikacji, że nie ma z nią najmniejszego kłopotu.

A zgranie zespołu? Z tym chyba jest trudniej.
- Wyjścia są zawsze dwa. Można mówić, że jest to bardzo proste, albo bardzo trudne. Wszystko i tak zweryfikuje życie. Zawodnicy w każdym klubie inaczej przechodzą aklimatyzację. W Jagiellonii jest może o tyle łatwiej, ponieważ znalazła się tu naprawdę bardzo duża grupa nowych piłkarzy. Oni pomagają sobie nawzajem.

Jest pan zadowolony z tych kilku tygodni pracy w Białymstoku?
- Zadowolony będę dopiero jak osiągnę jakiś sukces. Na razie mamy za sobą tylko sparingi. Trener musi posiadać swoją drogę, ja tę drogę mam. Teraz wspólnie ze sztabem szkoleniowym staramy się wypracować projekt grania. Chcemy, żeby w nowym sezonie Jagiellonia stanowiła prawdziwy zespół i żeby zdobywała w ekstraklasie jak najwięcej punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna