Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie blokuję. Walczę o swoje!

Ewa Sznejder [email protected]
- Dokładnie tu, gdzie stoję, będą niedługo jeździły tiry, to jest zaledwie 1,75 m od moich okien - mówi Maciej Gawęcki. - Nie wiem, jak wytrzymam we własnym domu.
- Dokładnie tu, gdzie stoję, będą niedługo jeździły tiry, to jest zaledwie 1,75 m od moich okien - mówi Maciej Gawęcki. - Nie wiem, jak wytrzymam we własnym domu. Ewa Sznejder
Zambrów Droga musi ominąć dom, bo nie ma zgody na wykup działki

Dosłownie "na włosku" zawisły losy jednej z największych inwestycji w Zambrowie. Przebudowa układu komunikacyjnego centrum mogła zostać zablokowana, bo jeden z właścicieli działek, Maciej Gawęcki, nie sprzedał miastu gruntów pod drogę i przeciąga postępowanie wywłaszczeniowe. Urzędnicy miejscy wpadli na pomysł, aby dom ominąć łukiem. Właśnie dostali na to zgodę starosty. Ale Gawęcki będzie miał tiry niespełna 2 metry od własnych okien!

Z VAT-em czy bez?
Spór między Maciejem Gawęckim a urzędem miasta trwa cztery lata. Mężczyzna nie godził się na cenę proponowaną przez miasto za działkę. Żądał też odszkodowania za zmniejszenie atrakcyjności pozostałej części nieruchomości i wypłacenia podatku VAT od transakcji. Wszystkiego dochodził na drodze sądowej.
- Mam wyroki, że sprawa wywłaszczeniowa była prowadzona niezgodnie z prawem - mówi Gawęcki. - Te pieniądze mi się należą.
Burmistrz Zambrowa Kazimierz Dąbrowski opierał się na wycenach rzeczoznawców. Tylko że w czasie negocjacji ceny zaczęły galopować. Wiosną samorząd proponował 270 tys. zł za 80-metrowy dom, ogród, sad, garaż i stodołę.
- W bloku mieszkania "chodzą" po 3500 za 1 mkw. - Gawęcki wskazuje na sąsiednie budynki. - Ale wziąłbym te pieniądze, gdyby tylko doliczono VAT i należne mi odszkodowanie. A ja w remont tego domu wpakowałem kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Zbyt wiele do stracenia
Samorządowcy są zdeterminowani. Gdyby nie ukończyli inwestycji, musieliby zwrócić prawie 3 mln zł, które na ten cel dostali z UE. Stąd "wariant awaryjny" z łukiem obok spornej posesji.
- Pan Gawęcki cały czas odwołuje się od każdej decyzji, co przeciąga sprawę. Dlatego też my nie mamy innej możliwości realizowania tej inwestycji - tłumaczy burmistrz Dąbrowski.
Jednocześnie trwa procedura wywłaszczeniowa. Decyzję podejmie wojewoda, ale i Gawęcki, i urząd miasta, mogą się od niej odwołać.
- Nie jestem przeciw drodze - podkreśla Gawęcki. - Walczę tylko o swoje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna