Nie chcą iść do pracy. Zależy im tylko na ubezpieczeniu

Specjalny raport przygotował Powiatowy Urząd Pracy w Suwałkach. Robi się to raz na jakiś czas po to, aby lepiej wydawać publiczne pieniądze na zwalczanie bezrobocia. Chodzi głównie o szkolenia i lepszą pracę samego urzędu.

W anonimowym badaniu wzięło udział ponad 850 osób.

Praca - tak, ale byle jaka
Osoby te przyznają, że problemy z pracą mają głównie z powodu niskich kwalifikacji w ogóle, albo w danym zawodzie (połowa odpowiadających). Znaczna część zatrudniłaby się gdzieś, ale brakuje ofert.

Jak zauważa Bożena Jarmołowicz-Gąska, autorka raportu, nie oznacza to, że ludzie przyjmą każde zajęcie. Bo gdyby tak było, wszystkie pojawiające się oferty rozchodziłyby się jak świeże bułeczki.
- Za psie pieniądze robić nie będę - taką opinię można najczęściej usłyszeć w suwalskim urzędzie.

Ludzie przychodzą tu jednak przede wszystkim po to, aby jakąś pracę znaleźć. Wskazała na to ponad połowa pytanych. Chodzi w tym przypadku o zatrudnienie w kraju. Pracy za granicą poszukuje niecałe 8 proc.
30 proc. chce podnieść swoje kwalifikacje. Niecałe 12 proc. liczy na możliwość odbycia stażu zawodowego, zaś niecałe 9 - na otrzymanie dotacji na założenie własnej firmy.

Ponad 30 proc. bezrobotnych przyznaje jednak, że urząd potrzebny jest im przede wszystkim do tego, by mieć ubezpieczenie zdrowotne, 8,8 proc. chodzi natomiast głównie o zasiłek.

To zestawienie nie sumuje się do 100 proc., bo ankietowani mogli wskazywać na więcej niż jedną odpowiedź.

Czują, co się święci

Ludzie chcą podnosić swoje kwalifikacje. Zdecydowanie najwięcej myśli o pracy w handlu (stąd obsługa kas fiskalnych).

Wszyscy spodziewają się, że w najbliższym czasie na suwalskim rynku będzie wiele ofert. Powstaje wszak centrum handlowe Plaza, w najbliższych czasach swoje centra otworzą OBI, Carrefour i Tesco.