Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą żyć wśród betonu

Katarzyna Jabłonowska
- Dziwnie tu bez tych drzew. Nie rozumiem dlaczego je tak mocno przycięto - mówi Marcin Ekiert z osiedla Bema
- Dziwnie tu bez tych drzew. Nie rozumiem dlaczego je tak mocno przycięto - mówi Marcin Ekiert z osiedla Bema A. Zgiet
Białystok. Jak można tak mocno przyciąć drzewa? Przecież tu zostały same pnie, a i one pewnie uschną - skarżą się niektórzy mieszkańcy bloków przy ul. Wiejskiej w Białymstoku.

Przycinki drzew rosnących między blokami na ul. Wiejskiej rozpoczęły się już kilka dni temu. I już wówczas otrzymaliśmy pierwszy sygnał od zaniepokojonych mieszkańców, którzy uważają, że robotnicy obcięli za dużo konarów. Są zdenerwowani, bo na ich osiedlu jest coraz mniej zieleni.

- Sama sadziłam część tych drzew. A teraz muszę patrzeć jak ktoś je niszczy. To niedopuszczalne. Dlaczego nikt nie kontroluje przycinek na osiedlach? Nie chcę żyć wśród samego betonu. A teraz kiedy wyglądam przez okno, widzę tylko odrapany śmietnik - mówi mieszkanka bloku przy Wiejskiej 4a.

Postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja na osiedlu. Okazało się, że faktycznie drzewa zostały przycięte bardzo mocno. Jednak zarządzający okolicznymi budynkami, nie widzą nic złego w swoich działaniach. Są przekonani, że przycinki nie tylko nie zaszkodzą roślinom, ale są dla nich korzystne.

- Naszym celem nie było zniszczenie topoli i wierzb. Sam skończyłem inżynierię środowiska i ani myślę niszczyć przyrodę. Przycinki są jednak konieczne. Zresztą proszą o nie sami mieszkańcy, szczególnie ci, którzy zajmują lokale na parterze. Przez zbyt rozrośnięte konary do ich mieszkań nie wpadało światło słoneczne. W przycince drzew uczestniczyli przewodniczący Zarządów Wspólnot Mieszkaniowych - mówi Zbigniew Wróbel z administracji Belwro.

Sprawa jest o tyle skomplikowana, że część mieszkańców rzeczywiście popiera decyzje administracji: - Przecież to tylko stara topola. Co by się stało, gdyby podczas większego wiatru, ułamana gałąź spadła komuś na głowę? - mówi pan Kazimierz.

- Choćbym nie wiem, co i jak zrobił, nigdy nie będzie tak, by wszyscy byli zadowoleni. A niezadowolonych przepraszam - dodaje Wróbel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna