MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Nie chcę was mądrych, ale dobrych”. Oto Jadwiga Młodowska – kobieta, która pokazała polskiej szkole, że można działać inaczej

Magdalena Konczal
Jadwiga Młodowska w młodości/ źródło: IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Jadwigi Młodowskiej w Chełmie
Jadwiga Młodowska w młodości/ źródło: IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Jadwigi Młodowskiej w Chełmie Jadwiga Młodowska w młodości/ zdjęcie zamieszczamy dzięki uprzejmości IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Jadwigi Młodowskiej w Chełmie
Jadwiga Młodowska. Mało kto zna to nazwisko, nie wspominając już o historii tej niezwykłej reformatorki edukacji. Kojarzą ją może jedynie mieszkańcy miasta Chełm, którzy mają szansę dosiąść się do niej na placu Kupieckim. W 2020 roku powstała tam bowiem ławeczka z odlewem postaci nauczycielki, dyrektorki i prekursorki planu daltońskiego w Polsce. Zanim jednak wybierzecie się na wycieczkę do Chełma, proponujemy cofnąć się o ponad sto lat do Piotrkowa Trybunalskiego…

Jadwiga Młodowska – dzieciństwo

Jesteśmy w końcówce XIX wieku. Piotrków Trybunalski intensywnie się rozwija. Powstają nowe ulice. Znacząco zwiększa się liczba mieszkańców. Ulice noszą jednak rosyjskie nazwy. Właśnie w tym mieście w 1882 roku przychodzi na świat Jadwiga Młodowska – dziewczynka, która już wkrótce zacznie walczyć o lepszą i mądrą edukację.

Zanim jednak to się stanie, Jadwiga wychowuje się razem ze swoimi trzema siostrami. Jej rodzice: Stefan i Helena są gorącymi patriotami. Dzieci szybko przesiąkają atmosferą panującą w domu. Jadwiga, będąc jeszcze w gimnazjum, organizuje tajne zajęcia z języka polskiego, geografii i historii Polski. Już w młodości zaczyna swoją działalność społeczną, współpracując m.in. z Komitetem Pomocy Więźniom Politycznym.

Pełna pasji młodość Jadwigi Młodowskiej

Jest rok 1910. Jadwiga Młodowska po latach pracy i studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim uzyskuje tytuł doktora biologii i chemii, broniąc pracy „Z histogenezy mięśni szkieletowych”. Można by było pomyśleć, że młoda, uzdolniona i wszechstronna dziewczyna zdecyduje się na wybór innej drogi, ona jednak postanowiła zostać nauczycielką.

I tak też zrobiła. Praca pedagogiczna od samego początku była dla niej prawdziwą pasją. Jednak w pierwszych latach swojej nauczycielskiej kariery zrozumiała, że coś musi się zmienić. Chcąc poznać nowinki pedagogiczne i edukacyjne, wyruszyła do Szwajcarii, gdzie przyglądała się temu, jak tam funkcjonuje system oświaty.

„Nie chcę was mądrych, ale dobrych”. Oto Jadwiga Młodowska – kobieta, która pokazała polskiej szkole, że można działać inaczej
Ławeczka Jadwigi Młodowskiej w Chełmie/ zdjęcie zamieszczamy dzięki uprzejmości IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Jadwigi Młodowskiej w Chełmie

Wszelkie eksperymenty i nowe prądy, związane ze szkolnictwem chłonęła jak gąbka. Po powrocie do kraju zdecydowała się na pracę w szkole Marii Ramułtowej w Krakowie, która była otwarta na nowoczesne rozwiązania. Jadwiga Młodowska miała więc szansę rozwinąć skrzydła – poszerzała swoje zainteresowania pedagogiczne. Organizowała wycieczki krajoznawcze. Wspólnie z innymi nauczycielkami wydała poczytną książkę „Pogadanki przyrodniczo-krajoznawcze”. W szkole Marii Ramułtowej uczyła geografii, przyrody i języka niemieckiego.

Ale praca pedagogiczna to tylko część jej barwnego życia. Zaszczepione w Jadwidze wartości patriotyczne, sprawiły, że nauczycielka aktywnie angażowała się społecznie. Była członkinią Ligi Kobiet, w ramach której opiekowała się dziećmi legionistów i organizowała dla nich półkolonie, a także wysyłała legionistom książki.

Praca w Chełmie

Przenosimy się do roku 1917. Jadwiga Młodowska powraca do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie prowadzi kursy dla przyszłych nauczycieli, ale także mocno angażuje się w życie miasta. Jej starania zostają dostrzeżone, w związku z czym dostaje posadę dyrektorki w Państwowym Seminarium Nauczycielskim Żeńskim w Chełmie. To początek wielkich zmian nie tylko w życiu Jadwigi, ale także w życiu jej wychowanek.

Szybko okazuje się, że Młodowska tworzy coś z niczego. Budynek szkoły był zaniedbany. Środowisko mocno zróżnicowane. Wciąż trwała rusyfikacja. Dyrektorka pozyskiwała fundusze na remont. Dbała o integrację swoich podopiecznych. Krzewiła idee patriotyczne. Pragnęła, by w szkole, nad którą sprawowała opiekę, panowała tolerancja i zrozumienie. Dzięki jej aktywnym działaniom tak właśnie się działo, a szkoła z dnia na dzień zyskiwała miano prestiżowej.

Plan daltoński

Młodowska dużo podróżowała m.in. do Austrii, Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii. Niezwykle pochłonęła ją praca Helen Parkhurst, którą nazywa się daltońskim planem laboratoryjnym. Oparty jest on na czterech filarach: wolności, samodzielności, współpracy i refleksji. Parkhurst była przeciwniczką nadmiernej dyscypliny i prac domowych, a zwolenniczką uczenia się przez doświadczenie i budowania więzi.

Jadwiga Młodowska zaczęła wdrażać idee planu daltońskiego we własnej szkole i szybko okazało się, że przynosi on efekty. Uczennice czuły się dużo bardziej zmotywowane do nauki, a jednocześnie tworzyły się między nimi bliskie relacje. Dyrektorka, widząc, że ten system naprawdę działa, szybko stała się jego propagatorką w Polsce: pisała na ten temat artykuły, organizowała wystąpienia i mówiła, w jaki sposób wdrażać plan daltoński na polskim gruncie.

„Nie chcę was mądrych, ale dobrych”. Oto Jadwiga Młodowska – kobieta, która pokazała polskiej szkole, że można działać inaczej
Kadra nauczycielska seminarium/ zdjęcie zamieszczamy dzięki uprzejmości IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Jadwigi Młodowskiej w Chełmie

Państwowe Seminarium Nauczycielskie w Chełmie odwiedzały rzesze ludzi, którzy chcieli dowiedzieć się, jak tworzyć nowoczesną i mądrą edukację. Dzięki działalności Młodowskiej o planie daltońskim zaczęli pisać inni wybitni dydaktycy. Wieść o nowej metodzie pedagogicznej rozniosła się po całym kraju.

„Nie chcę was mądrych, ale dobrych”

Tymczasem dyrektorka wciąż sumiennie i rzetelnie wypełniała swoje obowiązki. Mawiała: „Wziąć dla siebie? Tylko tyle, ile przymusza konieczność, której granice wąsko się zakreśla. Dać z siebie? Ile tylko się zdoła. A granic tu się nie wyznacza, chyba słowami: do ostatnich sił”. Jak wcześniej angażowała się w życie Piotrkowa Trybunalskiego, tak tym razem znalazła swoje miejsce w Chełmie. Kierowała Miejską Radą Szkolną. Zorganizowała Towarzystwo Opieki nad Dzieckiem. Przewodniczyła Kołu Związków Wszechsłowiańskich.

Dbała o tych, którzy doświadczali największej krzywdy: głodujące dzieci czy osoby dyskryminowane ze względu na swoje pochodzenie. Uczyła. Pisała. Pomagała. Kierowała szkołą. Walczyła o lepszą edukację. Nie zapomina jednak o tym, że celem szkoły jest dobro i rozwój uczniów.

Swoim uczennicom powtarzała więc: „Nauka sama nic nie znaczy, wobec tego, co człowiek nosi w duszy, nie chcę was mądrych, ale dobrych”. Do swoich ostatnich dni zajmowała się tym, czemu poświeciła całe swoje życie. Pomimo gruźlicy wykonywała więc pracę dydaktyczną: była przewodniczącą na komisjach maturalnych i pisała opinie swoim wychowankom.

Zmarła w 1934 roku. Odznaczono ją Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Do dziś krzewione przez nią idee, są wcielane w życie przez wielu pedagogów, nauczycieli i ludzi, chcących zmieniać edukację na lepsze.

Źródła:

  • B. Rogucka, "Doktor Jadwiga Młodowska", 2010.
  • dalton.org.pl
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna