Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcę żyć w smrodzie!

Michał Modzelewski [email protected]
- Tuż za własnym płotem wyrośnie mi wysoka na siedem i pół metra obora - mówi Janina Kaczyńska. - Jak mam tu żyć!?
- Tuż za własnym płotem wyrośnie mi wysoka na siedem i pół metra obora - mówi Janina Kaczyńska. - Jak mam tu żyć!? G. Lorinczy
Wysokie Mazowieckie. Mieszkać i żyć, mając pod nosem dużą oborę nie chciałby nikt. Taki los czeka jednak naszą Czytelniczkę. Zgotować go chce jej własny sąsiad.

- Jestem w ciężkim szoku! Mieszkam tu od urodzenia, a teraz mam się stąd wyprowadzić? Jeżeli ta obora powstanie to przyjdzie nam żyć w okropnym smrodzie przez całe lata - mówi zbulwersowana Janina Kaczyńska, mieszkanka Brzózek Brzezińskich (pow. wysokomazowiecki).

Kaczyńska mieszka na co dzień w parterowym domu z dwoma synami i synową. Ma też sześcioro wnucząt, w wieku od 6 do 12 lat,które często spędzają u niej wakacje. Jej sąsiad, hodowca bydła, planuje tuż za ogrodzeniem jej domu postawić dużą oborę. Fundamenty są już gotowe.

Sąsiadowanie z fetorem
- Jak oni teraz mają wyjść na podwórko i bawić się pośród tych "zapachów"? Przez całe życie ciężko pracowałam na swojej ziemi, a teraz co mam począć? Jak mam tu doczekać spokojnej starości? - pyta rozkładając ręce Kaczyńska.

Stawiana przez sąsiada obora ma stanąć tuż pod jej płotem, w odległości dziesięciu metrów od jej domu. Będzie długa na 50 m i szeroka na 17 m. Ma mierzyć 7,5 metra wysokości.

Najgorsze dla Janiny Kaczyńskiej jest to, że budynek nie będzie mieć okien, a jedynie kratki wentylacyjne, których wylot będzie skierowany w stronę jej działki. W dodatku na suficie nie będzie wentylatorów, tylko świetlik, więc cały "aromat" będzie zionął w stronę domu.

Drogie rozgraniczenie
Cała rzecz rozbija się o odległość powstającej obory od działki Kaczyńskiej. Sporządzony do projektu plan sytuacyjny określa odległość obiektu od jej działki na 5,5 metra. Gdyby wynosiła do 4 metrów, to jako sąsiadka mogłaby uczestniczyć w decyzji o pozwoleniu na budowę na zasadach strony. Wcześniej zaskarżyła ją do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ten odmówił rozpatrzenia właśnie z powodu tej odległości.

Kaczyńska ma wątpliwości, czy granica została prawidłowo wymierzona. Jeśli ma rację, to jest szansa, że obora tu nie stanie.

- Chcę rozgraniczyć działki, co kosztuje ok 2,5 tys. zł. To drogo, ale trudno. Za spokój trzeba płacić.

Do sprawy wrócimy.

Nieścisłe prawo
Kłopotliwy sąsiad juz dwa lata temu próbował postawić oborę tuż za płotem Janiny Kaczyńskiej. Wówczas była projektowana na 49 sztuk bydła. Nie mógł jej postawić bez pozytywnego raportu oddziaływania na środowisko. Tymczasem zmniejszył w projekcie obsadę budynku do 38 sztuk i w tym wypadku już jej nie potrzebuje. Sęk w tym, że obora ma charakter wolnostoją-cej, co oznacza, że nie ma w niej oddzielnych boksów dla każdej sztuki. Można więc pomieścić w niej dowolną ilość bydła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna