Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chodzi o lekarstwa

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Niezadowolenie wśród lekarzy jest coraz większe - mówi Jolanta Sochańska (w środku). Ubiegłoroczny lekarski strajk zakończył się sukcesem tej grupy zawodowej. Obecny dyrektor placówki twierdzi jednak, że jeśli szpital miałby wszystkie obietnice płacowe zrealizować, to padnie.
Niezadowolenie wśród lekarzy jest coraz większe - mówi Jolanta Sochańska (w środku). Ubiegłoroczny lekarski strajk zakończył się sukcesem tej grupy zawodowej. Obecny dyrektor placówki twierdzi jednak, że jeśli szpital miałby wszystkie obietnice płacowe zrealizować, to padnie. Archiwum
Suwałki. Nie dostali kolejnych podwyżek, poszli więc donieść na dyrektora - tak pracownicy techniczni suwalskiego szpitala komentują głośną ostatnio sprawę skargi złożonej przez lekarzy prezydentowi Suwałk.

Lekarze przyznają, że niezadowolenie w ich grupie zawodowej rośnie.

- To jest proste - mówi czołowy działacz jednego z niemedycznych związków zawodowych działających w szpitalu, proszący o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. - Tu nie chodzi o to, że brakuje środków opatrunkowych czy lekarstw, lecz o zarobki.

Odwołać dyrektora

Wszystko zaczęło się w ubiegłym tygodniu. Na konferencji prasowej w Suwałkach marszałka województwa Jarosława Dworzańskiego, o beznadziejnej wręcz sytuacji szpitala wspomniał prezydent Józef Gajewski. Dodał, że o spotkanie poprosili go ordynatorzy. Podobno twierdzili, że tak źle jeszcze w szpitalu nie było. Prezydenta wsparł suwalski radny, który jednocześnie wykonuje zawód dziennikarza. - Z lekarzami dyrektor nie chce rozmawiać - mówił.

Wniosek, choć niewypowiedziany wprost, był oczywisty: Górskiego trzeba odwołać. Marszałek Dworzański zapowiedział, że sprawie się przyjrzy.

Nie dostali za grudzień

Kiedy po raz pierwszy o tym pisaliśmy, próbowaliśmy dociec, o co tu tak naprawdę chodzi. Żaden z ordynatorów nie chciał się przyznać do wizyty u prezydenta Gajewskiego. Jednocześnie okazało się, że sytuacja szpitala nie jest wcale gorsza, niż np. pół roku temu, kiedy placówką rządził zupełnie ktoś inny.

- Nie wykluczam, że te dwie sprawy mają ze sobą związek - mówi tymczasem dyr. Dariusz Górski. - Rzeczywiście nie zgodziłem się na podwyżki, a potem wybuchła cała ta afera.

Dyrektor do dzisiaj nie wie, kto poszedł na niego ze skargą. Zapewnia, że z lekarzami spotyka się często i wszelkie problemy można rozwiązywać na miejscu.

Na podwyżki się nie zgodził, bo, jak twierdzi, nie stać na nie szpitala. W ubiegłym roku lekarze otrzymali po 800 zł. Zgodnie z zawartym porozumieniem, w tym roku powinni otrzymać kolejne pieniądze.
- Wtedy szpital rzeczywiście by upadł - dodaje dyrektor.

Jolanta Sochańska, przewodnicząca lekarskiego związku zawodowego, przyznaje, że niezadowolenie wśród jej kolegów jest coraz większe. Do tej pory lekarze nie otrzymali np. pieniędzy za dyżury grudniowe.

- Nie wiem jednak, kto poszedł do prezydenta i nie chciałabym się w tej sprawie wypowiadać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna