Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie do przejścia

Aleksandra Gierwat [email protected]
Różnicę widać wyraźnie. Na zaniedbanej części alei piesi narażają się na stąpanie po śmieciach, a nawet na wystające druty.
Różnicę widać wyraźnie. Na zaniedbanej części alei piesi narażają się na stąpanie po śmieciach, a nawet na wystające druty. G. Lorinczy
Szepietowo. Zabytkowa aleja grabowa byłaby idealnym miejscem na spacer lub jazdę rowerem. Gdyby tylko wyremontowano ją do końca. Urzędnicy zdecydowali o restauracji tylko części uroczej trasy.

Tymczasem restauracja objęła odcinek liczący ok. 500 m długości, reszta - czyli jakieś 150 m jest nieprzejezdna dla rowerów, a im bliżej lasu, tym bardziej uciążliwa także i dla pieszych. Niech więc się nikt nie nabierze na oznaczenia turystyczne: spacer nierówną, usianą kamieniami i szkłem grabówką, zarośniętą na końcowym odcinku niebezpiecznym dla zdrowia barszczem sosnowskiego to przyjemność zdecydowanie wątpliwa.

W tył zwrot!
- Trudno to zrozumieć, tym bardziej, że na końcu alei znajdują się stare dęby kwalifikujące się do objęcia ochroną należną pomnikom przyrody - ubolewa Grzegorz Michalski, mieszkaniec Szepietowa. - Bez remontu tego odcinka korzystanie z całej, czterokilometrowej ścieżki jest niemożliwe.
Chodzi tu o unikalny układ starych alei, wpisanych do rejestru zabytków. Aleje: lipowa, kasztanowa i grabowa, zabytkowy park wawrzyniecki oraz fragment lasu państwowego układają się w liczący ponad cztery kilometry obwodu prostokąt. Śliczna trasa na spacer czy na rower. Z tego punktu widzenia, ponad 50 tys. zł, jakie poszły na remont, wyrzucono w błoto.

Nie dla rowerów droga
Dlaczego więc nie odrestaurowano całej grabówki?
- To nie jest droga dla amatorów jazdy rowerem, ale na użytek Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - odpowiada Stanisław Roch Wyszyński, wójt gminy Szepietowo. - Ale jeśli uda się porozumieć z Lasami Państwowymi, będzie można remontować dalej. Teraz nie ma to sensu.
Argument, że restauracja całej grabówki umożliwi dojście do łączącej ją z aleją lipową leśnej ścieżki nie przekonuje wójta. Jego zdaniem lepsza byłaby dłuższa trasa przez las. Ale w nie swoje tereny gmina nie chce inwestować.
- Zresztą, musi być jakaś hierarchia. Trzy wsie nie mają jeszcze drogi asfaltowej! - przekonuje. - Zostało jeszcze łącznie 300 km dróg gruntowych, gdzie rolnik nie może z mlekiem wyjechać.
Drogi, owszem, są potrzebne. Nasuwa się jednak pytanie: czy stać nas więc na połowiczne działania?

Tylko dla PODR?
Restauracja grabówki, czyli tzw. szpaleru i wytyczenie ścieżki spacerowej zamykającej się w kwadracie: od siedziby PODR - kasztanówka - grabówka - fragment lasu państwowego - lipówka - park dworski w Szepietowie Wawrzyńcach jest zapisana w gminnym programie opieki nad zabytkami (planowane działania z zakresu ochrony zabytków). Skoro tak, to czy nie rozsądniej było postarać się o środki na remont całej alei za jednym zamachem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna