Niedzielne spotkanie na Łazienkowskiej (początek godz. 17.00) ma duże znaczenie dla obu zespołów. Legia i Jagiellonia kiepsko rozpoczęły sezon. O ile w przypadku Jagi nie ma jeszcze żadnej tragedii, to "legioniści" postawieni są pod ścianą.
Po ostatnich porażkach w lidze 0:2 z Odrą Wodzisław Śląski i w kwalifikacjach Pucharu UEFA 1:2 z FK Moskwa posada trenera Jana Urbana wisi na włosku. Legia przeżywa kryzys, zawodzą piłkarze sprowadzeni latem do klubu, do tego dochodzi jeszcze fatalna atmosfera na trybunach stadionu, będąca efektem ciągnącego się konfliktu z właścicielami drużyny.
- Kibice zamiast pomagać szydzą ze swojego zespołu. Ciężko gra się w takich warunkach - mówi asystent trenera Jagiellonii Michała Probierza, Dariusz Czykier.
Akurat popularny "Kosa", kiedy jedzie na Łazienkowską, zawsze spotyka się z ciepłym przyjęciem publiczności. Czykier najlepsze lata swojej kariery spędził właśnie w Legii. - W niedzielę może być tak, że to mnie warszawscy kibice przywitają największą owacją - uśmiecha się szkoleniowiec.
"Legioniści" mają problem ze swoimi fanami oraz formą, ale w Jagiellonii też nie wszystko układa się różowo. Jak grom z jasnego nieba spadła na Jagę informacja o kontuzji Andriusa Skerli. Jeden z najmocniejszych punktów naszego zespołu wystąpił w środowym meczu towarzyskim reprezentacji Litwy z Mołdawią (3:0). 31-letni defensor nie pograł zbyt długo. Opuścił boisko już w 7. minucie pojedynku.
- Na początku spotkania poczułem ostry ból w nodze. Chyba naderwałem mięsień dwugłowy - opowiada "Współczesnej" Skerla. - W piątek przejdę w Wilnie badania i zrobię zdjęcie USG. Wtedy będę więcej wiedział, ale wygląda na to, że czeka mnie kilkutygodniowa przerwa w treningach. Trudno mi powiedzieć, kiedy wrócę do Białegostoku. To zależy, gdzie będę leczył kontuzję.
Na środku obrony Skerlę postara się zastąpić Marcin Pacan. Pacan niedawno grał w Pelikanie Łowicz. Latem trafił do Białegostoku i w niedzielę prawdopodobnie zadebiutuje w ekstraklasie. - Niczego nie można być pewnym, ale liczę, że zagram. Jestem przygotowany do meczu - spokojnym głosem stwierdza 27-letni zawodnik. - Trema? A czego mam się bać? Przecież w Legii występują tacy sami ludzie, jak my.
Pacan szykuje się do walki o punkty. - Legia musi zwyciężyć i będzie atakować. My zagramy defensywnie i poszukamy szczęścia w kontrach. Musimy uważać na stałe fragmenty, bo to po nich straciliśmy do tej pory większość bramek - podkreśla.
Obrońca Jagi w powietrznych pojedynkach czuje się bardzo dobrze. I to nie tylko we własnym polu karnym. W poprzednim sezonie drugiej ligi zdobył dla Pelikana 9 bramek - jedną z rzutu karnego, jedną nogą, a resztę uderzeniami z głowy. Byłoby wspaniale, gdyby swoje umiejętności Pacan wykorzystał w niedzielę, w Warszawie.
Z kadry wypadł Skerla, do zdrowia wracają natomiast Robert Szczot oraz Krzysztof Król. Jednak Szczot, choć trenuje z zespołem, to wciąż narzeka na bóle nogi. Nie wiadomo czy w niedzielę będzie gotowy do walki na sto procent.
Kłopot z mięśniem dwugłowym ma z kolei Łukasz Tumicz, ale istnieje szansa, że napastnik zdąży się wykurować do meczu z Legią.
Program 3. kolejki spotkań ekstraklasy:
Piątek: Ruch Chorzów - Polonia Bytom (godz. 20.00), Wisła Kraków - GKS Bełchatów (20.00)
Sobota: Piast Gliwice - Arka Gdynia (16.00), Śląsk Wrocław - Odra Wodzisław Śląski (18.00), Lech Poznań - Górnik Zabrze (18.15), ŁKS Łódź - Polonia Warszawa (20.00)
Niedziela: Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków (15.00), Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok (17.00).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?