Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma żadnych trupów w lasach. Rzecznik Lasów Państwowych mówi wprost – to oszczerstwo!

Agnieszka Siewiereniuk
Agnieszka Siewiereniuk
Nadleśnictwo Browsk
Nie tylko pływanie migranta w lodowatej wodzie przez sześć dni z rzędu było informacją, którą podała bezwiednie stacja TVN, publikując wypowiedź mieszkanki Hajnówki, była niepotwierdzona. W innej części tego samego materiału reporterskiego wyemitowanego w programie „Czarno na Białym” padają także słowa innego z mieszkańców terenów przygranicznych, który opowiadał o wielu zwłokach w lasach. Jest to informacja nieprawdziwa. Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku jest zbulwersowany takimi doniesieniami.

Były już ciała migrantów leżące niedaleko rzeki Świsłoczy, a nawet kilkadziesiąt i więcej ciał pływających w samej rzece, w której w rzeczywistości nie było ani jednego ciała. Ale takie informacje przekazywane przez różne osoby mieszkające w województwie podlaskim, za pomocą niektórych mediów, trafiły do opinii publicznej i niestety trafiają kolejne. Równie nieprawdziwe, albo zwyczajnie zmyślone.

W poniedziałkowym wydaniu programu „Czarno na Białym” emitowanym na antenie stacji TVN, pojawił się reportaż, który chyba raczej z rzetelnym reportażem miał niewiele wspólnego. Głównie za sprawą nieprawdziwych informacji, jakie zostały w nim przekazane. Na dodatek, nie było żadnego komentarza dziennikarskiego, który by jakkolwiek wyjaśniał, że coś jest niemożliwe – jak choćby pływanie w lodowatej wodzie przez migranta przez sześć dni z rzędu, który na dodatek w tym czasie nic nie jadł i nie pił.

Stacja TVN musiała wydać później oświadczenie w tej sprawie, które sprowadza się jedynie do tego, że z uwagi na brak możliwości relacjonowania zdarzeń z terenów granicznych w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego, stacja polega wyłącznie na relacji świadków. Ale już ani słowem stacja nie wyjaśnia, czy te relacje jakkolwiek próbowała weryfikować. Wydaje się, że chyba jednak nie.

Bo w materiale telewizyjnym słychać także wypowiedź jeszcze innego z mieszkańców terenów granicznych, który twierdzi, że w lasach znajduje się wiele ciał migrantów. Konkretnie słychać było w materiale filmowym, że jest ich całe mnóstwo.

Trupów jest po lasach na pewno masa” – słyszymy w nagraniu słowa mieszkańca.

W materiale reporterskim nie było ani słowa wyjaśnienia, czy ktokolwiek zweryfikował tego rodzaju doniesienia. Jak ustaliliśmy, nikt ze stacji TVN nie kontaktował się z Lasami Państwowymi, aby ustalić prawdziwość takich słów. Tak samo jak nie było żadnej informacji od leśników, którzy znają dokładnie leśnictwa, w których pracują na co dzień.

Takim przedstawieniem sprawy jest zbulwersowany rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Kategorycznie zaprzecza informacjom o jakichkolwiek ciałach migrantów, które miałyby znajdować się w lasach.

- Jestem zaskoczony przedstawionym tematem. Po pierwsze jest to nieprawda. W czasach kryzysu na polsko – białoruskiej granicy nie było przypadku odnalezienia przez leśników zwłok. Po drugie, przedstawiona w materiale redakcyjnym wypowiedź mieszkańca, powinna być przez redakcje uzupełniona (doprecyzowana) zgodnie z etyką dziennikarską. W tak przedstawionym w materiale „Czarno na białym” kontekście, jest to oszczerstwo wobec leśników – powiedział naszej redakcji Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

Jeszcze dalej w swoich insynuacjach poszedł jednak portal wyborcza.pl, który wprost podał nawet powód wejścia do ochrony granicy państwa polskiego leśników oraz funkcjonariuszy straży leśnej.

Ciała zmarłych z wycieńczenia i wyziębienia kobiet, mężczyzn i dzieci ktoś blisko władzy musi odnaleźć i po cichu, bez świadków, „uprzątnąć”. I to może być prawdziwy powód mobilizacji Straży Leśnej przy granicy polsko – białoruskiej” – podawał portal wyborcza.pl.

Nie jest wykluczone, że takie materiały prasowe znajdą swój finał w sądzie. Sugerowanie pracownikom Lasów Państwowych czynów, z którymi nie mają nic wspólnego, albo że nie reagują na ciała migrantów rzekomo znajdujące się w lasach, w których wykonują swoje obowiązki służbowe, jest niczym innym niż oszczerstwem – jak określił to rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie ma żadnych trupów w lasach. Rzecznik Lasów Państwowych mówi wprost – to oszczerstwo! - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna