Półtora roku temu właściciel ogromnej, o powierzchni dwóch tysięcy hektarów, działki w Pańskiej Woli wystąpił do gminy z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej na budowę ośmiu chlewni, w których można byłoby hodować 15 360 świń w jednym rzucie. A te w ciągu roku mają być trzy. Inwestor zapowiedział też, że około 15 ton gnojowicy będzie wylewał na pole. Zamierza nawozić w ten sposób ponad 600 hektarów. Tymczasem teren ten jest położony około 2 km od jeziora.
Mieszkańcy Pańskiej Woli, ale też kilku okolicznych wsi obawiają się, że część ścieków spłynie do akwenu. Poza tym, będzie potwornie cuchnęło. Ludzi zebrali podpisy i wystąpili do gminy z petycją, by nie wyrażała zgody na inwestycję.
Wójt Radosław Król wziął pod uwagę zastrzeżenia mieszkańców i kilka dni temu, mimo pozytywnej opinii RDOŚ i sanepidu odmówił przedsiębiorcy wydania warunków zabudowy chlewni. Jak tłumaczy, istnieje bowiem realne zagrożenie zdrowia ludzi, a także skażenia jeziora i cieków wodnych.
(HEL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?