Opinia
Opinia
Krzysztof Skiba, szef ełckiej straży miejskiej:
- Mieszkańcy mają problem i chcielibyśmy im pomóc w uporaniu się z nim. Podoba nam się wasza propozycja wspólnego spotkania wszystkich zwaśnionych stron. Przez lata narosło tam wiele animozji, które należy w jakiś sposób zażegnać. Najlepsze rozwiązanie to szczera rozmowa o tych wszystkich problemach związanych z miejscami parkingowymi. Przecież wszystko można przedyskutować. Jako szef straży miejskiej na pewno będę obecny na takim spotkaniu.
Słowo pat to najlepsze określenie sytuacji mieszkańców. Nie mają gdzie parkować swoich aut, a ich interwencje u władz miasta są nieskuteczne. Na nic zdało się ustawienie tablicy z zakazem wjazdu na podwórko oraz wyznaczenie specjalnych miejsc parkingowych. Parkują tam też pracownicy i klienci pobliskiej przychodni oraz lokatorzy wieżowca, w którym mieści się m.in. zarząd ełckiego oddziału Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Robią co mogą, ale nic to nie daje
Sytuację komplikuje fakt, że w pobliżu muszą się swoimi wozami przemieszczać również strażacy. - To prawdziwa kołomyja - mówi jeden z mieszkańców bloku. - Słyszeliśmy, że będzie jeszcze winda dla wózków dla osób niepełnosprawnych oraz specjalny wjazd do przychodni. Wtedy auta będziemy chyba zostawiali przy ul. Konopnickiej.
- Każdy, kto tu parkuje, ma coś ważnego do załatwienia - mówi Andrzej Rowiński, mieszkaniec bloku. - Jeden zostawi auto na 5 minut, drugi na pół godziny. I co my mamy zrobić w tej sytuacji? Przypominać każdemu z osobna, że tutaj jest zakaz? Przecież nawet nie możemy tego robić.
- Od tego jest straż miejska - dodaje inna z mieszkanek. - Niestety, o ich interwencję bardzo trudno jest się doprosić, chociaż urzędują w ratuszu, który jest bardzo blisko.
Krzysztof Skiba, komendant straży miejskiej w Ełku stanowczo zaprzecza zarzutom, że podległe mu służby nie interweniują przy Mickiewicza 15. - Robiliśmy to wielokrotnie, upominaliśmy kierowców, że te miejsca są zastrzeżone tylko dla mieszkańców - mówi Krzysztof Skiba. - Skutkowało, ale jedynie przez krótki okres czasu. Potem znowu problem się pojawia, a my upominamy.
- Planista tej części miasta nie przewidział, że w roku 2008 w Ełku będzie tyle samochodów - mówi Andrzej Rowiński. - Problemy z parkowaniem dotykają też inne osiedla i podwórka w centrum miasta.
Trzeba się spotkać i porozmawiać
Jeden z mieszkańców bloku widzi wyjście z tej skomplikowanej sytuacji. - Zwaśnione strony powinny się spotkać i porozmawiać - mówi. - Potrzebujemy zgody i consensusu. Bez pójścia na ustępstwa, nikt nic nie zyska. Najlepiej jest się spotkać, spojrzeć sobie głęboko w oczy i wyjaśnić wszelkie nieporozumienia.
Zgadzamy się z głosem tego mieszkańca. Proponujemy spotkanie przedstawicieli wspólnoty, lokatorów wieżowca, straży pożarnej i władz miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?