Nie odwracamy się od Kościoła

Diecezje łódzka i szczecińska zamykają listę. Tam praktykuje zaledwie co czwarty wierny.

Opublikowane właśnie dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego pokazują także, że w całym kraju w ciągu ostatnich dwóch lat frekwencja wyraźnie spadła.
Dane dotyczą tzw. "wiernych zobowiązanych". Od sumy parafian odejmuje się bowiem 18 proc. Instytut przyjmuje, że taki odsetek stanowią dzieci do lat 7, osoby w podeszłym wieku lub chore. Ci wierni zobowiązani do niedzielnego praktykowania nie są.

Pełen udział to komunia
Przełom nastąpił wraz ze zmianą ustroju. Od 1989 roku co najmniej kilkanaście proc. zobowiązanych parafian naszej diecezji przystępuje podczas mszy świętej do komunii.

Przedtem liczba osób, które w czasie mszy przystępowały do komunii, była, w skali całego kraju, bardzo niska. Wahała się zaledwie nieco poniżej 10 proc., nawet pomimo że wówczas ponad połowa społeczeństwa chodziła do kościoła.

- Wtedy Kościół był azylem wolności, godności i szacunku - wyjaśnia ks. Marian Mieczkowski, proboszcz łomżyńskiej parafii katedralnej. - Tego właśnie szukano w Kościele. W nowym ustroju jest więcej swobody i już nie ma tak uderzającego kontrastu między Kościołem a rzeczywistością świecką.

Przez następne lata liczba wiernych biorących pełny udział w mszy, czyli przystępujących do komunii, stale rosła, mimo że liczba parafian chodzących do kościoła się wahała. Rekordowy był Rok Jubileuszowy. W 2000 r. niemal co piąty katolik przystępował do komunii.

Eksplozja młodzieży
Po śmierci Jana Pawła II w roku 2005 dał się zauważyć nagły wzrost liczby młodych ludzi przychodzących do kościoła. Niedługo byli oni jednak konsekwentni. Jeszcze rok później było ich bardzo wielu, ale potem znów ich liczba zaczęła spadać.

Uczniowie Liceum Katolickiego, współtworzący audycję "Bądźcie Stróżami Poranka" w Radiu Nadzieja, też to zauważyli.

- Jeszcze w rocznicę śmierci papieża Polaka wszyscy się łączyli w modlitwie - stwierdza Emilia Zyskowska. - Potem to zaangażowanie zmalało.

- "Jak trwoga, to do Boga" - dodaje Dominik Szymczyński. - Strapieni szukali pocieszenia, ale po latach pogodzili się już ze stratą.

Młodzież jednak wciąż bardzo chętnie uczestniczy we mszach w święta kościelne.

- Wtedy chętniej do kościoła wybierają się całe rodziny, więcej ludzi przystępuje też do spowiedzi i komunii - mówi Kamila Mitrofanow.