Nie poganiaj natury

Skolioza, koślawe lub szpotawe nóżki, krzywe bioderka - wad postawy jest mnóstwo. Wprawny lekarz pierwszego kontaktu jest w stanie wyłapać je przy wizytach kontrolnych czy bilansach. Jeśli zaś mamy jakiekolwiek wątpliwości, że nasze dziecko rozwija się prawidłowo - możemy poprosić o badanie specjalistę.
Jednak wady postawy możemy zauważyć sami. Jest na to kilka prostych sposobów.

Obserwuj swoje dziecko
- Pierwsza podstawowa sprawa: trzeba dzieci obserwować - mówi Marek Sawoń, fizjoterapeuta z Ośrodka "DOBRETERAPIE". - Już w pierwszych latach życia dziecka można stwierdzić, że coś się dzieje w obrębie postaw ciała.

Fizjoterapeuta podpowiada, jak w prosty sposób można wyłapać nieprawidłowości:
- Gdy dziecko ma około roczku, zaczyna chodzić. Najpierw porusza się przy meblach. Jeśli zauważymy, ze porusza się tylko w jedna stronę, że na przykład zawsze obchodzi stół wokół i nigdy nie zmienia kierunku chodzenia, jest to znak, że coś jest nie tak w obrębie położenia środka ciężkości. Przesunięcie środka ciężkości w jedną ze stron powoduje to, że dziecko ma problemy z utrzymaniem równowagi - mówi Marek Sawoń.

Kolejna sprawa: dzieci bardzo często siedząc sobie na kanapie, wkładają nóżkę pod pośladek.
- To jest też jeden z testów, który jest bardzo istotny przy stwierdzeniu, czy na przykład dziecko ma niewłaściwie ułożone kości miednicy. A niewłaściwie ułożone kości miednicy są głównym czynnikiem sprawczym skolioz - mówi Marek Sawoń.

Skolioza jest schorzeniem często bagatelizowanym. To duży błąd.
Skoliozę również możemy zauważyć, obserwując dziecko.
- Najlepiej, gdy jest w samej bieliźnie, bo wtedy widać całe ciało. Wtedy widzimy, jak się kształtują nóżki, jak są ustawione, czy prosto, czy doszło do skoślawienia czy zeszpotawienia - mówi Marek Sawoń.

Sprawdźmy, jak dziecko ustawia stopy.
- Bo ustawienie stóp ma ogromny wpływ na to, jak się ustawia kolano, a ma też olbrzymi wpływ na to, jak się kształtuje sklepienie stopy - mówi fizjoterapeuta.
O tym, że tworzy się skolioza, świadczą też nierówne wcięcia w talii, niesymetryczne łopatki czy barki.
- Sprawdźmy, w jaki sposób dziecko stoi, czy nie kłopotów z utrzymaniem równowagi - radzi Marek Sawoń. - Czy nie jest tak, że dziecko musi na przykład przechylić głowę, żeby móc stać nieruchomo w jednej pozycji. To są właśnie takie niuansiki, na które rodzic może zwrócić uwagę. Niemniej jednak jest to bardzo trudne. Bo przecież dziecko jest narażone na wiele chorób i znać się na wszystkim nie sposób - przyznaje.

Wadom postawy można oczywiście zapobiegać.
- Nie zmuszajmy dziecka, by zaczynało wcześniej siadać czy chodzić, raczkować. Natura zrobi swoje. A my musimy cierpliwie czekać - apeluje fizjoterapeuta. - To jest proces naturalny w naturalnym rozwoju dziecka. Bo proszę sobie wyobrazić: sadzamy i obkładamy poduszkami dziecko, które nie ma jeszcze dobrze ukształtowanych mięśni przykręgosłupowych, nie ma odpowiednio ukształtowanych wszystkich struktur w obrębie kręgosłupa. Kręgosłup już od najmłodszych lat narażany jest na duże przeciążenia.

Tak samo jest z tzw. chodzikami. - To zmuszanie dziecka, by zaczęło wcześniej chodzić. I to tak naprawdę nie wiadomo w jakim celu - mówi Marek Sawoń.

Ruch dobry na wszystko
Wadom postawy można w bardzo prosty sposób zapobiegać. Najlepszy tu jest ruch fizyczny.
- Dziecko naturalnie lubi się ruszać. Musimy mu tylko podpowiedzieć, co mogłoby robić. Zapiszmy je na zajęcia: dżudo, karate, tańce, basen. Pozwólmy mu tylko wybrać to, w czym się będzie dobrze czuło. Bo ważne jest, by dziecko lubiło te zajęcia, a nie chodzi tam za karę - mówi Marek Sawoń.

Niestety cywilizacja robi swoje: czas wolny spędzamy zwykle przed telewizorem albo komputerem. A to sprzyja wadom postawy.