Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przenoście naszej chirurgii!

Urszula Ludwiczak [email protected]
- Przychodnia powinna tutaj zostać. W centrum nie ma gdzie parkować - mówi pacjent Marcin Podgajecki z Białegostoku
- Przychodnia powinna tutaj zostać. W centrum nie ma gdzie parkować - mówi pacjent Marcin Podgajecki z Białegostoku
Białystok. Wojewódzka Przychodnia Chirurgiczna ma być przeniesiona z ul. Radzymińskiej na ul. Skłodowskiej. Te plany nie podobają się lekarzom i chorym.

Bogusław Dębski, wicemarszałek województwa

Bogusław Dębski, wicemarszałek województwa

Obecnie analizujemy wszelkie plany restrukturyzacyjne naszych szpitali, do końca tygodnia departament zdrowia ma przedstawić nowy pogląd na sytuację w ochronie zdrowia. Nic jeszcze nie jest przesądzone, także przenosiny tej przychodni. Weźmiemy pod uwagę głos byłych dyrektorów i lekarzy.

Przenosiny przychodni są jednym z czołowych punktów restrukturyzacji Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku, zaakceptowanej już przez radnych sejmiku województwa. Ale była dyrekcja szpitala, lekarze z poradni i sami pacjenci są zdecydowanie przeciwni temu pomysłowi.

- Takie plany to degradacja wojewódzkiej placówki specjalistycznej, obsługującej rocznie ok. 65 tys. chorych - zauważają w apelu do marszałka województwa byli szefowie szpitala, Mirosław Cybulko i Eugeniusz Adamczyk. I wymieniają argumenty: przychodnia na ul. Radzymińską została przeniesiona z grożącego zawaleniem budynku przy ul. Warszawskiej. Nowy budynek kosztem wielomilionowych nakładów został specjalnie zaadaptowany. W efekcie w jednym miejscu powstały tu m.in. dwusalowy blok operacyjny, pracownia RTG, sale zabiegowe, przestrzenne gabinety lekarskie. Do tego tuż przy poradni jest przystanek autobusowy i wiele darmowych miejsc parkingowych.

Dlatego zdaniem byłych dyrektorów i lekarzy z przychodni, a także samych pacjentów, przenosiny to nietrafiony pomysł: - Widocznie ktoś ma chrapkę na atrakcyjny budynek, przecież z powodzeniem można tam stworzyć prywatną klinikę - mówią.

Inaczej sądzi obecna dyrekcja szpitala, której przenosimy mają dać oszczędności ok. 300 tys. zł rocznie, placówka liczy też na pieniądze ze sprzedaży budynku po przychodni (ok. 8 mln zł). Jej zdaniem na przenosinach zyskają też pacjenci, bo w jednym miejscu będą mieć dostęp do innych poradni czy diagnostyki, a w razie pilnej potrzeby - od razu miejsce na oddziale szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna