Nie stać nas na Techno-Park

Zamiast miliona złotych na zagospodarowanie Miejskiej Strefy Rozwoju Techno-Park, miasto wyda aż 6 milionów. Zdaniem kilku radnych będą to zmarnowane pieniądze. A lepszym sposobem na ich wykorzystanie byłaby na przykład budowa hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 2.

Budowa parku naukowo-technologicznego w okolicach ulicy Podmiejskiej w Ełku została podzielona na dwa etapy. Pierwszy rozpoczął się w ubiegłym roku. Za 12 milionów złotych przygotowano 25 hektarów dla przyszłym firm. Wybudowano ponad 2 kilometry dróg, sieć kanalizacyjną i wodociągową, a także szerokopasmowego internetu.

Mniej dostaniemy
W ramach drugiego etapu ma powstać inkubator przedsiębiorczości i technologiczny, centrum badawczo-rozwojowe z laboratorium oraz część szkoleniowa.

Zgodnie z pierwszymi zapowiedziami, Unia Europejska miała pokryć 85 proc. inwestycji szacowanej na 11,6 mln zł. W trakcie oceny wniosków o dofinansowanie okazało się, że możemy liczyć na pomoc w wysokości około 50 proc. Oznacza to, że z miejskiej kasy dodatkowo musimy wydać 4,5 mln zł więcej.
Zdaniem niektórych radnych będą to kolejne zmarnowane pieniądze.

- Po co inwestować w przedsięwzięcie, które jest obarczone olbrzymim ryzykiem? Nie mamy pewności, że będą chętni do zakładania tam firm - pyta radny Romuald Baranowski. - Na koniec ubiegłego roku mieliśmy 48 mln zł zadłużenia, a za dwa lata będziemy mieli 66 mln zł długu. Nie stać więc nas na takie wydatki.

Stawiamy na młodych przedsiębiorczych
Zgodne z założeniami, w Techno-Parku szansę na rozwój zyskają młodzi ludzie, którzy mają pomysł na własną firmę.

Przez kilka lat na dobrych warunkach będą mogli korzystać z pomieszczeń parku naukowo-technologicznego. Otrzymają tam niezbędną pomoc i wskazówki, jak prowadzić biznes. Kiedy staną na własnych nogach, zwolnią miejsce dla innych, młodych z ciekawymi pomysłami.

Każdy, kto zechce założyć tam firmę, będzie musiał spełnić kilka warunków, m.in. stworzyć miejsca pracy i swoją działalnością nie szkodzić środowisku.

Dlatego planów zwiększenia miejskich wydatków na Techno-Park bronią władze miasta.

- Takie inwestycje się nie zwracają. Nikt też nie oczekuje, że będą one przynosiły zyski. Ale musimy stworzyć szansę rozwoju dla młodych - mówi prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz.

Radni mieli też inne propozycje na zagospodarowanie tego terenu.
- Budując drogi w Techno-Parku stworzyliśmy atrakcyjne tereny dla inwestorów. Zamiast wydawać kolejne miliony, lepiej sprzedać tę ziemię. Licząc po minimalnych stawkach dostaniemy 10 mln zł - twierdzi radny Tomasz Makowski.