Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wahał się skoczyć tonącemu na ratunek. Strażacy mu dziękują

Izabela Krzewska [email protected]
Spotkanie odbyło się w siedzibie Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku przy ul. Warszawskiej. - To dla mnie ogromne wyróżnienie  - mówił nieco onieśmielony Adam Pasyńczuk odbierając gratulacje
Spotkanie odbyło się w siedzibie Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku przy ul. Warszawskiej. - To dla mnie ogromne wyróżnienie - mówił nieco onieśmielony Adam Pasyńczuk odbierając gratulacje A. Chomicz
Zrobiłbym to jeszcze raz - mówi 24-latek. Za swoją postawę odebrał wczoraj gratulacje i dyplom.

Zalew Dojlidy. Adam Pasyńczuk stał na brzegu, gdy zauważył, że przez bramę ośrodka BOSiR wjeżdżają strażacy. Wiedział, że coś się dzieje. Nie czekał ani chwili.

Wskoczył do wody. Był po drugiej stronie akwenu. Ponieważ miał na sobie strój i sprzęt do nurkowania, szybko pokonał ponad 200 metrów. Zaczął poszukiwania 34-latka, w miejscu, które wskazał świadek. Ciało odnalazł na głębokości 2,5 metrów, 8 metrów od pomostu. - Dno był zarośnięte. Połowa ciała zakryta była roślinnością. Było widać tylko kawałek tułowia - relacjonuje Adam.

Doholował mężczyznę do pomostu. Tam przejęli go strażacy. Ratownikom udało się przywrócić 34-latkowi krążenie krwi. Podłączony został do respiratora i odwieziony karetką do szpitala. Niestety tam zmarł. - Nie wiadomo, jak długo był pod wodą. Przez dłuższy czas nikt nie reagował, choć na brzegu był jego kolega. Nikt nie krzyczał, nie wołał pomocy. Gdybym zareagował wcześniej, może udałoby się uratować tego człowieka - mówi Adam Pasyńczuk.

Od miesiąca jest magistrem elektroradiologii. Pracuje w jednej z białostockich przychodni. Kiedyś trenował pływanie. Jeszcze w gimnazjum zrobił kurs młodszego ratownika WOPR. Wciąż chodzi na basen, nurkuje. Jak podkreśla, w wodzie czuje się jak ryba. - Znam swoje siły. Dlatego nie wahałem się wskoczyć. Ale zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek - podkreśla.

- Gratulujemy postawy. Dziękujemy za działania, które pan podjął, ryzykując własnym życiem - powiedział bryg. Kazimierz Kulesza, zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Białymstoku wręczając mężczyźnie dyplom. Od prezesa białostockiego WOPRu 24-latek otrzymał praktyczny pas ratowniczy typu "węgorz" do holowania osób w wodzie.

- Życzę ci, żebyś nie używał tego do akcji ratunkowej, tylko do treningu i podwyższania własnych umiejętności - zaznaczył Wiesław Choroszucha.
W białostockim WOPR-ze zarejestrowanych jest około 1,6 ratowników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna