W sieci nie brakuje głosów krytycznych odnośnie słabego uszczelnienia granicy polsko – białoruskiej. Na ten brak szczelności ma wskazywać duża liczba nielegalnych migrantów, która jednak dotarła do Niemiec. Część polityków, ale i komentatorów, czy zwykłych użytkowników internetu, zwraca uwagę, że w Niemczech znalazło się ponad 5 tys. nielegalnych migrantów. I to – ich zdaniem – mają być te właśnie osoby, których nie udało się zatrzymać na granicy polsko – białoruskiej.
Rzeczywistość jednak wygląda inaczej, ponieważ do Niemiec docierają nielegalni migranci, ale z różnych kierunków. Część szlaków przerzutowych wiedzie przez Polskę, ale nie można mówić wyłącznie o kierunku z granicy z Białorusią. Mówiła o tym na czwartkowej (28 października) konferencji prasowej rzecznik Straży Granicznej wraz z rzecznikiem Komendy Głównej Policji.
- Dokładnie to są 3 tys. 812 osób, które przekroczyły granice Unii Europejskiej, czyli nie tylko granicę polsko – białoruską. Są to osoby, które nielegalnie przebywały na terytorium Polski. Są to osoby, które w innych państwach przekroczyły nielegalnie granicę, a później znajdowały się w Polsce próbując przedostać się do Niemiec czy Francji – wyjaśniał insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji.
O tym, że przekroczenia były w innych krajach, a nie na terytorium Polski, świadczyć mają znalezione przy nich materiały lub dokumenty o wczesnym kontakcie z przemytnikami lub organizatorami przerzutów nielegalnych migrantów między innymi w Szwecji, Niemczech lub we Francji. To te bowiem kraje są najczęściej państwami docelowej podróży migrantów.
- Mamy wspólne patrole, na bieżąco wymieniamy się informacjami co do imigrantów, których zatrzymujemy w pobliżu granicy polsko – niemieckiej. Od strony niemieckiej również otrzymujemy informacje, jaki był szlak osób i jak dotarły do Niemiec, poza tym mamy wspólne placówki polsko – niemieckie, więc ta współpraca jest teraz jeszcze bardziej intensywna – przekazała ppor. Anna Michalska, rzecznik Straży Granicznej.
Na granicy polsko – niemieckiej wspólne patrole pełnią polscy i niemieccy mundurowi, zarówno straży granicznej, jaki policji. Tysiące pojazdów jest kontrolowanych w punktach blokadowych, a to dlatego, że część nielegalnych migrantów wjeżdża do Polski ze szlaku przerzutowego wiodącego z Bałkanów. Inna część migrantów, która dojeżdża do granicy z Niemcami, to z kolei osoby, które przekroczyły granicę Unii Europejskiej na Litwie albo w Czechach. Jeśli zaś chodzi o szlak przerzutowy wiodący przez Ukrainę, to tu jest o tyle dobra informacja, że z Ukrainą Polska ma podpisaną umowę o readmisji i granica ta jest strzeżona przez polskich, jak i ukraińskich strażników granicznych. A w razie stwierdzenia nielegalnego przekroczenia tej granicy, Ukraina przyjmuje z powrotem wszystkich zatrzymanych cudzoziemców.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?