Właściciel seata toledo w ciągu jednej zaledwie godziny dał się 37 razy zarejestrować fotoradarowi na ulicy Branickiego w Białymstoku. Za każdym przekraczał dozwoloną tam prędkość o co najmniej 50 kilometrów. Rekord szybkości zarejestrowany przez urządzenie wyniósł 131 km/h.
Białostoccy policjanci będą ustalać czemu miały służyć rajdy pod fotoradarem. Podejrzewają, że kierowca chciał się "zemścić" na urządzeniu, przez które w początkach grudnia musiał zapłacić już 300 złotych mandatu. Prawdopodobnie też testował jeden ze sprejów, które mają służyć zamaskowaniu tablic rejestracyjnych.
Test się jednak kompletnie nie udał i kierowca uzbierał - według normalnego taryfikatora - 370 punktów karnych i kilkanaście tysięcy złotych kary. O jej ostatecznym wymiarze zdecyduje jednak białostocki Sąd Grodzki.
Nie zadzieraj z fotoradarem
(jez)Łomża. Miejsce nie tylko w annałach podlaskiej policji, ale także głupoty, zapewnił sobie 30-letni łomżanin.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.